20 grudnia 2009

Tatar z łososia


Składniki:
- łosoś wędzony (na ilość widoczną na zdjęciu użyłam ok. 3/4 kg łososia bałtyckiego)
- mały słoiczek kaparów
- kilkanaście marynowanych pieczarek
- kilka ogórków konserwowych
- cebula
- sok z cytryny
- pierprz zielony (całe ziarna)
- koper do dekoracji

Pieczarki, kapary, ogórki odsączyć. Drobno pokroić wszystkie składniki, wymieszać, skropić sokiem z cytryny, doprawić zielonym pieprzem utłuczonym w moździerzu. Tatara umiescic w salaterce i udekorowac.

12 grudnia 2009

Ryż ze szpinakiem po grecku


Uwielbiam to danie - jest zdrowe, lekkie, szybkie i proste w przygotowaniu i jak dla mnie pyszne, ale pewnie nie wszystkim może odpowiadać, bo niektórzy nie lubią szpinaku.


Składniki:
- szpinak (świeży lub mrożony w formie kulek)
- ryż
- cebula
- czosnek
- koperek
- olej lub oliwa do smażenia
- sok z 1/2 cytryny
- sól, pieprz, ewentualnie kostka rosołowa zamiast soli


Cebulę pokroić w kostkę, czosnek pokroić drobno, podsmażyć razem na niewielkiej ilości oleju lub oliwy. Dodać do tego suchy ryż (na 1 osobę biorę niepełny kubeczek do espresso) i pokrojony w paski szpinak (kilka kępek, jeśli świeży lub kilka kulek mrożonego), smażyć przez chwilę, mieszając, przyprawić solą, pieprzem i/lub rozkruszoną kostką rosołową. zalać przegotowaną wodą, aby składniki były nią pokryte, przykryć patelnię pokrywą i gotować na  małym ogniu, aż ryż będzie miękki, od czasu do czasu mieszając. Pod koniec gotowania dodać posiekany koper, sok wyciśnięty z 1/2 cytryny, wymieszać i po chwili podawać. W ten sposób przygotowany ryż ze szpinakiem może być dodatkiem do mięsa lub ryby, bądź samodzielnym daniem.

Nowe miejsce - bar gruziński Argo



Jestem zachwycona moim najnowszym odkryciem, a mianowicie barem Argo, w którym można zjeść dania kuchni gruzińskiej. Mieści się on na Warszawskiej Starówce, przy ul. Piwnej 46, w lokalu, w którym była wcześniej knajpka indyjska pod nazwą Namaste India. Hindusi nadal działają przy tej ulicy, ale przenieśli się do lokalu położonego bliżej Pl. Zamkowego. Właściciele Argo wyremontowali przejęty lokal – zmieniona została jego kolorystyka i inaczej ustawiono stoliki, co wyszło na korzyść niewielkiemu pomieszczeniu – ożywiło je i powiększyło optycznie. Wnętrze jest przyjemnie urządzone w zieleni, mocnym różu i bieli. Gdy weszłam do lokalu, byłam pozytywnie zaskoczona zmianami. Bar Argo jest prowadzony przez polsko-gruzińskie małżeństwo. Właściciel, emerytowany reżyser, jest z pochodzenia Gruzinem i od 40 lat mieszka w Polsce. Małżeństwo ma już doświadczenie w branży gastronomicznej – działali wcześniej w klubie przy ul. Lwowskiej (niestety nie miałam okazji tam być).


Bar serwuje głównie dania kuchni gruzińskiej - pochodzący z Gruzji właściciel dba o autentyczność smaków. Jak na nieduże pod względem powierzchni miejsce, wybór w menu jest bogaty. Przykładowe dania to: chaczapuri (placki z serem) w różnych wersjach w cenie 8-15 zł, przystawki w cenie 10-15 zł – właścicielka bardzo polecała bakłażany z nadzieniem z orzechów włoskich. Z przystawek zapamiętałam jeszcze nadziewane liście winogron w cenie 12 zł. W karcie są też do wyboru 3 zupy, m. in. z fasolą, a także z mięsem, można zjeść gruzińskie pierogi w cenie 22 zł, a także dania główne, np. szaszłyk z ryżem lub ziemniakami za 28 zł oraz bliny z mąki orkiszowej z łososiem za 28 zł.

Bakłażany z nadzieniem z orzechów włoskich

Skusiłam się na chaczapuri, czyli placek z nadzieniem z sera gruzińskiego w wersji z pieca (dostępny także z patelni) w cenie 12 zł. Pierwszy raz jadłam to danie i jestem nim zachwycona. Do placka można zamówić sos jogurtowo-czosnkowo-koperkowy lub ostry (polecam ostry). Do picia polecam spróbować gruzińskiej lemoniady dostępnej w 5 smakach, m.in. gruszkowym, winogronowym, karmelowym - cena 10 zł za butelkę 0,5 l. Skusiłam się na gruszkową – pyszna, orzeźwiająca, niezbyt słodka. Poziom cen w barze jak na lokalizację na Starówce i jakość dań jest bardzo przyjazny. Jedynym mankamentem lokalu jest jego wielkość – jest bardzo mały, w środku zmieściły się tylko 4 nieduże stoliki, więc nadaje się bardziej do odwiedzenia go w małym gronie. W przypadku większej grupy, aby uniknąć długiego czekania na potrawy, należałoby uzgodnić wcześniej menu, bo kuchnia jest nieduża i ma małą przepustowość. Z drugiej strony niewielka powierzchnia sprawia, że lokal ma rodzinną atmosferę, można poczuć się w nim jak w domu, miło porozmawiać z właścicielką i dowiedzieć się od niej różnych ciekawostek o lokalu i serwowanych w nim daniach. W sąsiadującym z barem pomieszczeniu znajduje się galeria, w której sprzedawane są autorskie prace właściciela – niesamowite gruzińskie czekanki (prace w metalu), a także rosyjska porcelana. Miejsce odbieram bardzo pozytywnie i gorąco polecam odwiedzenie go. Sama na pewno tam wrócę jeszcze nie raz, aby spróbować innych dań – w pierwszej kolejności bakłażanów z orzechami.

Chaczapuri - placek z serem gruzińskim

5 listopada 2009

Toan Pho - nowy barek wietnamski przy Chmielnej


Niedawno odwiedziłam wraz ze znajomymi nowo otwarty barek wietnamski Toan Pho, który mieście się w Warszawie przy ul. Chmielnej 5/7. Lokal jest prowadzony przez rodzinę, która wcześniej prowadziła bar na błoniach Stadionu Dziesięciolecia. Kto nie bywał w barkach wietnamskich na Jarmarku Europa, musi koniecznie wybrać się do baru przy Chmielnej – można tam spróbować potraw, jakich nie znało się dotychczas, o co niełatwo w Warszawie, bo powstaje niewiele miejsc z oryginalną kuchnią innych narodów. W Toan Pho dania smakują zupełnie inaczej niż w większości barów wietnamskich nastawionych na polskich konsumentów. Jestem zachwycona serwowanym tam jedzeniem - smakuje wyśmienicie (z wyjątkiem jednej potrawy, która nie przypadła mi do gustu), porcje są duże, a ceny przystępne - oscylują wokół kwoty 15 zł za danie.


Szczególnie godne polecenia są zupy - do wyboru z różnymi dodatkami, np. kurczakiem, kaczką, wołowiną. Najbardziej smakowała mi rewelacyjna zupa rybna z karpiem smażonym na chrupko (15 zł).


Zamówiłam także naleśniki sojowe (15 zł). To danie nie okazało się dobrym wyborem – wietnamskie naleśniki w niczym nie przypominają naszych. Myślałam, że będzie to coś podobnego do sajgonek, jednakże bardzo się zdziwiłam, gdy podano mi danie – odbiegało ono znacząco od mojego wyobrażenia o nim. Naleśniki wyglądały tak, jakby papier ryżowy namoczono w gorącej wodzie – na talerzu leżały kupki masy sojowej z dodatkiem drobnych kawałków grzybów. Na wierzchu ułożono kawałki czegoś dziwnego, co wyglądało jak mielonka i miało nijaki smak. Całość była posypana zieleniną i smażonym na chrupko, pokrojonym na plasterki czoskiem. Do dania podano w oddzielnej misce słodko-kwaśny płyn, w którym należało maczać naleśniki. Z całego dania najbardziej smakował mi czosnek – reszta nieszczególna. Raczej nie polecam tego dania, inne są o wiele lepsze.


Bardzo smaczne były natomiast sajgonki (spróbowałam trochę od kolegi). W porcji, która kosztuje 10 zł jest 5 sztuk świeżutkich, chrupiących sajgonek z pysznym nadzieniem podanych z dobrze doprawioną surówką z kapusty i marchewki.


W menu są do wyboru także sałatki z dodatkiem różnych mięs, a także makaron smażony w kilku wersjach.

Ciekawostką jest ołtarzyk ustawiony w kącie lokalu.


Polecam ten barek wszystkim, ktorzy chcą spróbować czegoś nowego. Na pewno stanie się jednym z moich ulubionych miejsce do zjedzenia czegoś na szybko na mieście. Byłam w nim już dwa razy i ciągnie mnie, aby wybrać się tam ponownie i spróbować jeszcze innych dań.



3 listopada 2009

Prosta sałatka kukurydziano-bakaliowa



Składniki:
- 1 puszka kukurydzy
- 1 opakowanie mieszanki studenckiej
- majonez
- ewentualnie kilka suszonych śliwek

Kukurydzę odsączyć z zalewy. Mieszanki studenckie mają różny skład - ja użyłam takiej, w której składzie były rodzynki, orzechy i morele suszone. Wybrać z mieszanki rodzynki, sparzyć je wrzątkiem. Morele oraz ewentualnie śliwki pokroić w paseczki. Bakalie wymieszać z kukurydzą, doprawić niewielką ilością majonezu.


26 października 2009

Sałatka z rybą wędzoną



Składniki:

  • ryba wędzona - 2 szt. (polecam sieję, dobrze nadaje się też makrela)
  • jajka ugotowane na twardo (na 2 ryby użyłam 6 szt.)
  • 1 puszka kukurydzy
  • kilka ogórków konserwowych
  • 1 czerwona cebula
  • pęczek koperku
  • majonez
  • pieprz
Rybę oczyścić ze skóry i ości, rozdrobnić. Kukurydzę odsączyć z zalewy. Jajka, ogórki, cebulę pokroić w drobną kosteczkę, koperek posiekać. Wymieszać składniki, dodać trochę majonezu, aby je połączyć, doprawić pieprzem. Soli nie trzeba dodawać, bo wędzona ryba jest słona. Sałatka musi postać przynajmniej 2 godziny w lodówce, aby smaki się przegryzły.

Zrobiłam tę sałatkę na imprezę i zniknęła błyskawicznie ze stołu. Wygląda niepozornie, ale jest bardzo smaczna.

Przepis własny, choć pewnie ktoś już przede mną wymyślił podobną sałatkę. Z podanych proporcji wyszła salaterka sałatki, jak widać na zdjęciu.

25 października 2009

Sałatka z tuńczyka i ciecierzycy



Składniki:
  • ciecierzyca - 1 puszka
  • tuńczyk w kawałkach - 1 puszka (wg upodobania w oleju lub sosie własnym)
  • 2 pomidory
  • 1 czerwona cebula
  • kilkanaście czarnych oliwek bez pestek
  • oliwa z oliwek
  • sok z cytryny
  • sól, pieprz, oregano lub mieszanka przypraw do sałatek

Ciecierzycę i tuńczyka odsączyć. Pomidory pokroić w kostkę, oliwki w plasterki, cebulę w ćwierć plasterki lub piórka, tuńczyka rozdrobnić widelcem. Składniki skropić oliwą, sokiem z cytryny, przyprawić solą, pieprzem, oregano lub mieszanką przypraw do sałatek, wymieszać.

23 października 2009

Pierogarnia i naleśnikarnia "Na Bednarskiej"


Bardzo lubię pierogi, ale to dla mnie zbyt pracochłonne danie, aby robić je w domu, więc ilekroć mam na nie chęć, idę do Pierogarni na Bednarskiej. Pierogi smakują tam jak domowe - dobre nadzienie i miękkie, niezbyt grube ciasto. Jest to jedno z moich ulubionych miejsc do zjedzenia czegoś na szybko. Pod szyldem "Na Bednarskiej" działają dwa lokale - położony wyżej specjalizuje się w pierogach, położony niżej w naleśnikach, przy czym w tym drugim serwują też pierogi, ale w mniejszym wyborze. W Pierogarni jest duży wybór zarówno pierogów na słono/ostro, jak i na słodko. Ostatnio pojawiły się nowe smaki: na słodko karmelowe, na słono morskie. Można mieszać rodzaje pół na pół. Są też zestawy pierogów mieszanych - 14 szt. mięsnych za 22 zł, 12 szt. na słodko za 18 zł, a także zestawy obiadowe: pierogi + surówka + zupa + kompot za 17 zł albo zupa dnia + danie dnia (np. kotlet mielony, ziemniaki, kapusta zasmażana) + kompot za 17 zł. Zupy proste, ale smaczne i treściwe (można wziąć na wynos). Pierogi bardzo dobre w smaku, ale ostatnio zauważyłam, że są mniejsze niż kiedyś, a ceny nieco wzrosły. Moje ulubione pierogi to diavolo (z mięsem i ostrą papryką), które biorę pół na pół z pierogami Macieja (z mięsem, grzybami, czosnkiem, majerankiem). Naleśniki raz jadłam, ale nie rzuciły mnie na kolana - poprawne w smaku, ale liczyłam na coś bardziej wyrafinowanego, choć trzeba przyznać, że obsługa stara się, aby były ładnie podane - 2 szt. w porcji, można brać pół na pół 2 różne rodzaje.

Aktualizacja: pod szyldem "Na Bednarskiej" działa już tylko jeden lokal - zlikwidowano naleśnikarnię.

Bar Chińczyk

Specjalność baru - potrawa "łączona"

Ostatnio odwiedziłam kultowy, prowadzony przez dwie siostry Bar Chińczyk. Według informacji umieszczonej na wizytówce działa od 1973 roku. Pod obecny adres został przeniesiony z ul. Senatorskiej, gdzie działał jeszcze w czasach minionego ustroju. Pamiętam ten bar z czasów szkolnych - aby dostać się wtedy do niego, trzeba było mieć wykupioną legitymację członkowską Towarzystwa Przyjaźni Polsko-Chińskiej. Po latach wracam do Baru Chińczyk z sentymentu, aby przypomnieć sobie tamte smaki, które prawie się nie zmieniły od tamtego czasu - do wyboru są nadal te same potrawy, które przyprawiane są tymi samymi, sekretnymi zestawami przypraw. W barze serwowane są tylko trzy dania: ryż z sosem mięsno-grzybowym, z kurczakiem i warzywami oraz we wtorki i piątki makaron sojowy rozmaitości. Wszystkie dania są po 16 zł. Potrawy mają jedyny w swoim rodzaju, niepowtarzalny smak. Wtajemniczeni, stali bywalcy zamawiają zazwyczaj "łączoną" czyli ryż polany pół na pół dwoma różnymi sosami - po jednej stronie talerza sos mięsno-grzybowy, po drugiej kurczakowo-warzywny, do którego obecnie dodawany jest bambus - według informacji jednej z właścicielek za czasów komuny dodawana była zamiast niego kalarepka, gdyż bambus był w tamtych czasach niedostępny w naszych sklepach. Na ladzie stoi kilka rodzajów przypraw, którymi można dodatkowo przyprawić dania. Duży wybór napojów bezalkoholowych, jest też piwo butelkowe i puszkowe. Przyjemny wystrój wnętrz. Lokal czynny pon.-pt. 12-19, sob. 12-17.

Bar Chińczyk
ul. Okopowa 23, 01-059 Warszawa
Tel. 0-22 632 72 97

7 października 2009

Sałatka z góralską nutą

Składniki:
  • puszka białej fasoli lub samodzielnie ugotowana biała fasola, najlepiej "piękny Jaś"
  • 3 małe serki góralskie typu oscypek
  • prażona cebulka (produkt gotowy) - 2 łyżki stołowe
  • pestki dyni uprażone na suchej patelni - 2 łyżki stołowe
  • natka pietruszki drobno posiekana, ewentualnie może być suszona
  • oliwa z oliwek
  • ocet winny lub biały ocet balsamico
  • pieprz czarny
Fasolę odsączyć z zalewy, ser pokroić w grubsze plasterki, wymieszać z cebulką, pestkami dyni, zalać sosem vinaigrette przyrządzonym z oliwy, octu, natki i pieprzu. Sałatka jest szybka w przygotowaniu, ma niebanalny smak.
Posted by Picasa

19 września 2009

Przekąska z oliwek i kińdziuka



Składniki:
  • oliwki czarne i/lub zielone bez pestek
  • kińdziuk pokrojony w cienkie plasterki
  • listki świeżej mięty i/lub bazylii
Potrzebne też będą wykałaczki i papier do pieczenia do wyłożenia blachy.


Oliwki odsączyć, plasterki kińdziuka przekroić na pół. Każdą oliwkę zawinąć w listek mięty lub bazylii, następnie w połówkę plasterka kińdziuka i nadziewać po trzy sztuki na wykałaczki. Ułożyć na blasze wyłożonej pergaminem, zapiekać przez kilka minut w średnio nagrzanym piekarniku - nie spiekać zbyt mocno, bo kińdziuk zrobi się twardy i wysuszony. Od razu podawać - najlepsze gorące. Zamiast kińdziuka można użyć szynki parmeńskiej, ale mnie ta przekąska smakuje zdecydowanie bardziej w wersji z kińdziukiem.

31 sierpnia 2009

Risotto z kurkami



Składniki:
- ryż arborio
- kurki
- szynka w plasterkach
- boczek wędzony w plasterkach
- cebula
- masło
- ser włoski, np. parmezan, grana padano, pecorino itp. lub polski odpowiednik (dobrze sprawdza się oscypek)
- orzeszki pinii - opcjonalnie
- trochę posiekanej natki pietruszki - opcjonalnie
- sól, pieprz
- bulion
- zielony groszek mrożony - opcjonalnie

Kurki umyć, osuszyć. Cebulę pokroić w kostkę, zeszklić na rozgrzanym maśle. Dodać pokrojony w kostkę boczek i szynkę, podsmażyć, następnie dodać pokrojone kurki i smażyć kilka minut, dodać do tego suchy ryż - na 1-2 osoby dodaję 1/3 szklanki ryżu. Zalać wszystko wrzącym bulionem tak, aby ryż był dobrze pokryty. Można dorzucić garsć zielonego groszku, ale nie jest to konieczne. Dziś zrobiłam risotto bez groszku i wydaje mi się, że smakowalo lepiej, bo smak kurek był bardziej wyczuwalny. Przyprawić solą, pieprzem. Gotować na średnim ogniu bez przykrycia, aż ryż będzie miękki, od czasu do czasu mieszając i o ile potrzeba, podlewając bulionem. Pod koniec gotowania dodać jeszcze trochę masła i wymieszać danie. Posypać startym serem startym i ewentualnie orzeszkami pinii uprażonymi na suchej patelni i/lub posiekaną natką pietruszki. Smacznego!

18 sierpnia 2009

Sałatka ze szpinakiem, szynką parmeńską i owocami



Składniki:
- świeży szpinak
- melon
- szynka parmeńska lub hiszpańska
- borówki amerykańskie
- maliny (opcjonalnie)
- orzeszki pinii
- polewa balsamiczna (można kupić np. w dziale spożywczym Marks&Spencer)

Szpinak umyć, osuszyć, odciąć łodyżki. Liście porwać na mniejsze kawałki, ułozyć na talerzu. Melona obrać, usunąć pestki, pokroić, zawinąć w kawałki szynki, ułożyć na szpinaku, udekorować umytymi borówkami i ewentualnie malinami, polać delikatnie polewą balsamiczną, posypać orzeszkami pinii uprażonymi na suchej patelni.

Sałatka z bobem
















Składniki:
- bób
- boczek wędzony
- pomidorki koktajlowe
- sałata lodowa
- czarne oliwki
- ser feta - najlepiej grecki
- świeża mięta
- olej
- oliwa z oliwek
- balsamico
- musztarda
- sól, pieprz

Bób ugotować (gotować niezbyt długo, aby się nie rozgotował), ostudzić, obrać. Boczek pokroić na cienkie plasterki, usmażyć na niewielkiej ilości oleju na chrupiąco, ostudzić na kawałku ręcznika papierowego, pokroić na mniejsze kawałki. Sałatkę lodową umyć, osuszyć, porwać na kawałki. Pomidorki koktajlowe umyć, przekroić na pół. Oliwki odsączyć, pokroić w plasterki. Listki mięty posiekać. Wymieszać składniki sałatki. Polać sosem vinaigrette zrobionym z oliwy, balsamico, musztardy, soli i pieprzu.

23 lipca 2009

Roladki z bakłażana i mozarelli


Składniki:
- bakłażany
- ser mozarella
- zielone pesto
- olej do smażenia
- świeża bazylia
- czosnek
- ocet balsamico

Bakłażany pokroić wzdłuż w plastry, usmażyć na rozgrzanym oleju, odsączyć z oleju na papierowych ręcznikach. Mozarellę pokroić w dużą kostkę. Usmażone plastry posmarować niewielką ilością zielonego pesto, na każdy plaster położyć kostkę mozarelli, zwinąć bakłażany w ruloniki i każdy rulonik spiąć wykałaczkami. Ruloniki posypać świeżą, pokrojoną bazylią i drobno posiekanym czosnkiem, całość schłodzić w lodówce. Dla zaostrzenia smaku lekko skropić octem balsamico.

Grecka pasta z fasoli


Składniki:
- biała fasola – 2 puszki
- kapary - 1 mały słoiczek
- pomidory suszone – 1 mały słoiczek
- 1 mała czerwona cebula
- 1 mała biała cebula
- 2 ząbki czosnku
- sok z jednej cytryny
- oliwa z oliwek (dodaję „na oko”)
- rozmaryn
- oregano
- pieprz cayenne
- pieprz biały
- odrobina soli

Fasolę odsączyć z zalewy. Pomidory, kapary, cebulę drobno pokroić, czosnek przecisnąć przez praskę. Dodać do fasoli wraz z przyprawami, wszystko razem zmiksować. Oliwę i sok z cytryny dodać pod koniec miksowania. Schłodzić pastę w lodówce. Podawać z pieczywem.

12 lipca 2009

Sałatka ziemniaczana z kurkami









Składniki:
- ziemniaki
- kurki
- boczek wędzony
- groszek zielony z puszki
- jabłko, najlepiej szara reneta
- cebula
- szczypiorek
- natka pietruszki
- majonez
- śmietana 18%
- olej lub oliwa
- sól, pieprz

Ziemniaki ugotować w mundurkach, ostudzić. Kurki umyć, osuszyć na sicie, oczyścić, pokroić. Cebulę i jabłko pokroić w grubszą kostkę. Na na niewielkiej ilości oleju lub oliwy krótko podsmażyć cebulę, kurki, po kilku minutach dodać jabłko - powinno tylko lekko się posmażyć, ale nie rozpaść. Po podsmażeniu odsączyć cebulę, kurki i jabłko z sosu na sicie. Boczek pokroić na plastry i wysmażyć na niewielkiej ilości oleju na chrupko. Osączyć z tłuszczu na ręczniku papierowym. Po ostudzeniu pokroić. Ziemniaki obrać ze skórki, pokroić na plasterki. Natkę i szczypiorek drobno posiekać. Wszystkie składniki sałatki wymieszać, przyprawić solą, pieprzem i majonezem wymieszanym ze śmietaną. Schłodzić w lodówce, najlepiej przez kilka godzin, aby składniki przegryzły się.