5 września 2011

Hummus z fasolką szparagową

Hummus gościł już niejednokrotnie na moim blogu. Przedstawiałam przepisy na wersje tej pasty z bobembotwinką, edamame, a także ze słodkimi ziemniakami. Dziś prezentuję mój najnowszy pomysł, a mianowicie hummus, którego podstawowym składnikiem jest fasolka szparagowa. Jest to, moim zdaniem, bardzo udany eksperyment, przede wszystkim ze względu na ładny kolor - użyłam zielonej fasolki. Smak też bardzo dobry.


Składniki:
(2 porcje)

- 250 g fasolki szparagowej
- 3 łyżki pasty sezamowej tahini
- 2 łyżki oliwy
- sok z 1/2 cytryny
- 1 i 1/2 łyżeczki przyprawy Za'atar
(do kupienia w sklepach z żywnością orientalną)
- sól

 Przygotowanie:
Fasolkę szparagową umyć, odciąć końcówki, pokroić w kawałki, ugotować w osolonej wodzie lub na parze. Fasolka powinna być na tyle miękka, aby dało się ją zmiksować, ale nie należy jej gotować zbyt długo, aby nie straciła ładnego, żywego koloru. Rozgotowanie nie służy też jej smakowi.

Ugotowaną i odsączoną fasolkę ostudzić i zmiksować lub rozdrobnić blenderem, dodając oliwę, pastę tahini i sok z cytryny. Gdyby pasta była zbyt gęsta, można dodać do niej odrobinę wody. Doprawić Za'atarem, solą i wymieszać. Hummus podawać skropiony oliwą, posypany przyprawą, z dodatkiem pity lub innego rodzaju pieczywa.

Za'atar świetnie komponuje się ze składnikami tej pasty, zdaję sobie jednak sprawę, że nie wszędzie jest on dostępny. Można go pominąć lub zastąpić inną przyprawą według uznania.


Ta propozycja to moja wariacja na temat klasycznego przepisu kuchni bliskowschodniej.

21 komentarzy:

  1. Haniu, przypomniałaś mi o hummusie,dawno go nie robiłam. Wiesz, że bardzo lubię hummusy, więc Twój z fasolką z pewnością wypróbuję.Irmela

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękny zielony kolor. Taki wiosenny. Teraz jest to bardzo ważne ze względu na zbliżającą się jesień.

    OdpowiedzUsuń
  3. Irmelo, cieszę się, że moja wersja hummusu przypadła Ci do gustu. Ja też bardzo lubię tę pastę, ale lubię też eksperymentować w kuchni, dlatego wciąż kombinuję, czym można by urozmaicić klasyczną wersję. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  4. Paulino, masz rację, trzeba łapać kolory lata także w potrawach, dopóki można, aby dobrze naładować akumulatory przed zimą. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  5. Jeszcze nie próbowałam tej pasty, nawet nie sądziłam, że może mieć taki piekny kolor!

    OdpowiedzUsuń
  6. Haniu! Hummus z fasolką wygląda i zapowiada się rewelacyjnie!
    Pozdrawiam Cię:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Swietny pomysl na hummusa.Musi byc pyszny:)
    Pozdrwaiam:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo ładny kolor ci wyszedł :-)

    OdpowiedzUsuń
  9. Pomysł na prawdę świetny! Jutro wypróbuję z chęcią;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Wygląda naprawdę świetnie. Muszę poszukać gdzieś tej pasty sezamowej i wreszcie wypróbować. Ta zieleń do mnie przemawia.
    Haniu, a do czego można porównać te przyprawy Za'atar - tak ogólnie, żebym sobie mogła wyobrazić połączenie smaków. Może masz napisane na opakowaniu, co w nich jest?

    OdpowiedzUsuń
  11. Rewelacyjnie wyglada! A za'atar, z tego co wiem, mozna zrobic samemu, gdzies w sieci widzialam nawet przepis.

    OdpowiedzUsuń
  12. Cieszy mnie, że przepis sposobał się odwiedziajacym mój blog.

    Margarytko, Za'atar to mieszanka ziół z dodatkiem sumaku, prażonego sezamu i soli. Mieszanki o nazwie Za'atar mogą różnić się od siebie nieco składem. Ta, którą ja kupiłam, jest na bazie bardzo aromatycznego tymianku.

    Pozdrawiam Was!

    OdpowiedzUsuń
  13. O to i z fasolką też można. Super.

    OdpowiedzUsuń
  14. Świetny pomysł, podobają mi się takie ciekawe kombinacje z hummusem, muszę kiedyś w końcu zrobić, bo ukochany ciągle prosi. Jak już zrobię to od razu kilka wersji, na pewno wtedy wrócę do Twojego bloga, bo wiem, że już pokazałaś kilka propozycji :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Kolor nie tyle, ze piekny. Jest niesamowity. Zastanawiam sie tylko jak moj mikser poradzilby sobie z fasolka. Twoja ma idealna konsystencje a moje udzadzenie, coz tu ukrywac, nie miksuje za dobrze.

    OdpowiedzUsuń
  16. Kabamaigo, można jak najbardziej. Przed zrobieniem nie spodziewałam się, że będzied tak dobrze smakować.

    Burczymiwbrzuchu, zapraszam po przepisy, gdy już dojrzejesz do tego, aby zrobić hummus. Ja jestem od niego uzalezniona i muszę zrobić co jakiś czas.

    Thiesso, ja też wcale nie mam wypasionego miksera - używam takiego, który pamięta jeszcze czasy DDR - tam go kupiłam dawno temu. Moja fasolka nie była twarda - trzeba utrafić z czasem gotowania, aby już trochę zmiękła, ale nie utraciła jeszcze ładnego koloru. W trakcie gotowania sprawdzałam stopień miękkości i zdjęłam z ognia, gdy uznałam, że da się już zmiksować.

    Pozdrawiam Was!

    OdpowiedzUsuń
  17. bardzo podoba mi się taka zdrowa pasta :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Jeszcze nigdy takiego dania nie robiłam, a szkoda :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Monami, cieszę się, że Ci się podoba.

    Grażyno, trzeba koniecznie to nadrobić - polecam Ci tę pastę dopieczywa, jest pyszna.

    Pozdrawiam Was!

    OdpowiedzUsuń