Przepis ten inauguruje nową grupę przepisów na moim blogu, a mianowicie na dania kuchni Kaukazu, w tym wypadku kuchni gruzińskiej. Potrawy ormiańskie i gruzińskie zdarzało mi się jeść w restauracjach, a także podczas multikulturowego Street Party, które co roku, w sierpniu, odbywa się na warszawskim Krakowskim Przedmieściu oraz podczas festiwalu Transkaukazja. W trakcie tych imprez kierowałam się zawsze do stoiska restauracji Tbilisi, na którym można było kupić placki chaczapuri i inne gruzińskie specjały, m. in. właśnie roladki z nadzieniem z orzechów włoskich. Jadłam je też w gruzińskim barze Argo na warszawskiej Starówce. Dania gruzińskie zawsze mi smakowały i sama się sobie dziwię, że dopiero teraz zabrałam się za przyrządzanie ich w domu. Zachęcił mnie do tego zakup książki "Tradycyjna kuchnia gruzińska" autorstwa Jeleny Kiładze. Nie mogło w niej zabraknąć przepisu na roladki z bakłażana z nadzieniem z orzechów włoskich. Zapoznałam się też z przepisami na tę przekąskę dostępnymi w Internecie, m. in. na stronie My Recipes. Bazując na dwóch wspomnianych przepisach, stworzyłam swój własny, w którym zrezygnowałam z surowego czosnku i surowej cebuli, zastępując je tymi warzywami w wersji podsmażonej, co pozwoliło mi zjeść roladki na kolację bez obawy, że następnego dnia będę zionąć czosnkiem i cebulą.
30 stycznia 2012
29 stycznia 2012
Spaghetti z ricottą, suszonymi pomidorami i orzechami pinii
Przepis na danie, które dziś prezentuję, pochodzi z książki "Włoskie dania makaronowe" autorstwa Gino D'acampo. Do kupienia jej zachęciła mnie recenzja przeczytana niedawno na jednym z blogów kulinarnych. Książka jest ładnie wydana, są w niej ciekawe przepisy i piękne zdjęcia. Od razu kupiłam jeszcze jedną książkę tego samego autora, a mianowicie "Dieta Italiana" zawierającą przepisy na dania kuchni włoskiej w wersji dietetycznej.
Na pierwszy ogień do wypróbowania poszedł przepis na danie makaronowe, a mianowicie spaghetti z ricottą, suszonymi pomidorami i prażonymi orzechami pinii. Zgodnie z moimi przewidywaniami danie okazało się bardzo smaczne. Najwspanialszym jego akcentem smakowym są prażone orzeszki pinii.
16 stycznia 2012
Pesto sycylijskie z ricottą i świeżymi pomidorami
Etykiety:
Kuchnia włoska,
Sosy
15 stycznia 2012
8 stycznia 2012
Caponata z cukinii
Dotychczas byłam umiarkowaną amatorką cukinii - raczej tolerowałam ją w daniach, niż się nią zachwycałam. Ostatnio jednak za sprawą Asi, która uczestniczyła w spotkaniu wigilijnym Warszawskiej Grupy Czarnej Oliwki, mój stosunek do tego warzywa zmienił się na plus. Asia przyniosła na spotkanie przyrządzoną przez siebie cukinię duszoną z dodatkiem suszonych pomidorów. Smak tej przystawki zachwycił mnie. Od razu wypytałam o sposób przyrządzenia i w niedługim czasie zrobiłam ją w domu - za pierwszym razem zgodnie z przepisem Asi - udusiłam cukinię na oliwie z dodatkiem cebuli, suszonych pomidorów i posypałam natką pietruszki. Ważne jest to, że cukinia została obrana i pozbawiona pestek. Odkryłam, że w takiej formie smakuje mi o wiele bardziej niż ze skórką i pestkami.
6 stycznia 2012
Soto Ayam - indonezyjska zupa z kurczakiem
Przedwczoraj dostałam e-mailem newsletter z tajsko-indonezyjsko-japońskiej restauracji ToBaYa. Po otworzeniu wiadomości weszłam na stronę lokalu, aby sprawdzić aktualne menu. Znalazłam w nim m. in. Soto Ayam - indonezyjską zupę z kurczakiem, która od razu przykuła moją uwagę. Pomyślałam, że właśnie znalazłam pomysł, co ugotować na kolację. Przejrzałam kilka przepisów na tę zupę, okazało się, że większość potrzebnych składników mam w domu. Dokupiłam tylko kurczaka i wieczorem rozkoszowałam się smakiem wspaniałej, bogatej w składniki zupy.
1 stycznia 2012
Orzechy Rendang
Nowy rok na blogu rozpoczynam przekąską, którą przyrządziłam na Sylwestra. Dobrze sprawdzi się do pochrupania podczas karnawałowych imprez.
Ostatnio w sklepach sieci Marks&Spencer pojawiła się nowa linia orzechów o smaku potraw kuchni azjatyckiej: tajskiego, zielonego curry, indonezyjskiej wołowiny Rendang i syczuańskiego kurczaka Kung Pao. Wypróbowałam dwa pierwsze smaki. Orzeszki o smaku zielonego curry okazały się całkiem smaczne, natomiast o smaku Rendang rozczarowały mnie - nie były tak aromatyczne, jak się spodziewałam. Postanowiłam więc przyrządzić własne orzechy Rendang. Wyszły bardzo aromatyczne. Smak ich był o niebo lepszy od kupnych.
Etykiety:
Przekąski
Subskrybuj:
Posty (Atom)