29 maja 2011

Trzecie warsztaty kulinarne dla blogerów w Makro

Kulinarnym tematem przewodnim warsztatów były bardzo popularne w Niemczech szparagi
W ubiegły czwartek miałam przyjemność uczestniczyć w trzecich warsztatach kulinarnych dla blogerów a także panelu dyskusyjnym zorganizowanych przez Makro Cash and Carry, tym we współpracy z Ambasadą Niemiec w ramach polsko–niemieckiego festiwalu nowoczesnego sąsiedztwa ,,Sąsiedzi – Nachbarn 2.0”. Na spotkanie zostały zaproszone nie tylko blogerki, ale także gotujący celebryci (Artur Barciś, Grażyna Wolszczak, Monika Mrozowska, Fiolka Najdenowicz), przedstawiciele mediów - m. in. magazynów i portali kulinarnych, przedstawiciele Ambasady Niemiec oraz Zarządu Makro Cash&Carry. Tematem panelu dyskusyjnego była "Kulinarna podróż do Niemiec". Zabrali nas w nią eksperci: Piotr Adamczewski z  "Polityki", Inka Wrońska - redaktor naczelna magazynu "Kuchnia", Artur Barciś, Kurt Scheller - dobrze znany z mediów szef kuchni, który tym razem prowadził także część warsztatową spotkania oraz czuwający nad wszystkim p. Grzegorz Kazubski - szef Makro Centrum Horeca. Panel dyskusyjny prowadził Roman Czejarek.

Kurt Scheller i Grzegorz Kazubski
Po ciekawym panelu dyskusyjnym zaproszono nas na poczęstunek przygotowany przez zespół Makro Centrum Horeca. Na stołach królowały szparagi, które były kulinarnym tematem przewodnim spotkania. Pan Grzegorz Kazubski zachęcał nas szczególnie do spóbowania szparagowej panna cotty podanej ze smażonymi borowikami. Spośród zaserwowanych dań moje podniebienie podbiła w szczególności przepyszna ryba barramundi (australijski okoń morski). Były też tymbaliki ze szparagami, szparagi w szynce parmeńskiej, w łososiu, caprese z truskawkami, sałatka ze szpinaku z wątróbką, truskawkami i truskawkowym winegretem, przepyszny chłodnik z jajeczkami przepiórczymi, pyszne penne zapiekane z łososiem, owocowe desery a także inne smakowite dania.

Smakowity poczęstunek


Szparagowa panna cotta ze smażonymi borowikami


Po poczęstunku spotkaliśmy się wszyscy w kuchni. Gotowałyśmy nie tylko my, blogerki, ale także aktorzy i dziennikarze kulinarni. Było gwarno, tłoczno i wesoło.

W kuchni był duży ruch
Warsztaty poprowadził Kurt Scheller, który zaproponował nam przyrządzenie dwóch ciekawych dań, a mianowicie podwójnej zupy-krem z zielonych i białych szparagów oraz blanszowanych szparagów podanych na musie z awokado z tagliatelle z melona oraz grillowanym arbuzem.


Tym razem gotowałam w zespole z Aniado, autorką bloga Lepszy Smak. Dziękuję, Aniu, za miłą, wesołą i owocną współpracę w kuchni, której efektem było przyrządzenie udanych, smacznych dań.

Podwójna zupa-krem ze szparagów w wykonaniu Aniado i moim

Drugie z przyrządzonych przez nas dań: blanszowane główki szparagów podane na musie z awokado oraz tagliatelle z melona i grillowanym arbuzem
Spośród blogerek obecne były także: Amber, Dorota20w, Edysia, Grace (w podwójnej roli) Joanna, Kornik, Krokodyll8, Lo oraz Shinju (mam nadzieję, że nikogo nie pominęłam).

Dziękuję organizatorom za zaproszenie i kolejną porcję niezapomnianych wrażeń i inspiracji kulinanarnych a koleżankom-blogerkom za miłe towarzystwo. Cieszę się, że była okazja do kolejnego spotkania integracyjnego, lepszego poznania się i wspólnego zgłębiania tajników sztuki kulinarnej.

Zapraszam do obejrzenia krótkiej relacji z warsztaów.

22 maja 2011

Chutney rabarbarowy z daktylami

Zrobiłam wczoraj chutney rabarbarowo-daktylowy. Fajnie jest móc sięgnąć zimą po własne przetwory albo dać komuś słoik samodzielnie przyrządzonych powideł, dżemu czy chytney'a w prezencie.

Bazowałam na przepisie ze strony BBC Good Food, jednakże zmieniłam proporcje przypraw, przede wszystkim zredukowałam ilość octu, gdyż nie przepadam za zbyt mocno octowymi przetworami. Przypraw sypkich też dodałam nieco mniej. Gotowy chutney w słoikach poddałam pasteryzacji metodą podgrzewania w garnku z wodą. Dno garnka, w którym pasteryzuję przetwory, wykładam zawsze dość grubą warstwą papieru, a po wyjęciu słoików z wody ustawiam je na ściereczce do góry dnem do ostygnięcia.

Składniki:
- 700 g rabarbaru pokrojonego w 2-centymetrowe kawałki
- 50 g startego świeżego korzenia imbiru
- 300 ml czerwonego octu winnego
(zmniejszyłam do 100 ml)
- 500 g jabłek obranych i pokrojonych w małą kostkę
- 200 g daktyli bez pestek drobno pokrojonych
- 200 g rodzynek lub suszonej żurawiny
( u mnie rodzynki)
- 1 łyżka ziaren gorczycy
(u mnie 1 łyżeczka)
- 1 łyżka curry w proszku
(u mnie 1 łyżeczka)
- 400 g jasnego cukru muscovado
(u mnie zwykły cukier)
- 500 g czerwonych cebul pokrojonych w piórka lub półplasterki
- 2 łyżeczki soli

Przygotowanie:

Cebulę, imbir i ocet umieścić w dużym garnku. Zagotować i dusić na wolnym ogniu 10 minut. Dodać pozostałe składniki z wyjątkiem rabarbaru, gotować bez przykrycia na wolnym ogniu, mieszając, kolejne 10 minut. Dodać rabarbar i gotować jeszcze 15-20 minut, często mieszając, aby chutney się nie przypalił. Po ugotowaniu odstawić na 10-15 minut, a następnie napełnić chutney'em wyparzone wrzątkiem słoiki i poddać pasteryzacji (link do informacji o pasteryzowaniu powyżej).


Przepis, na którym bazowałam, zaleca, aby odczekać ze spożyciem 1 miesiąc od przyrządzenia - najprawdopodobniej, aby smaki poszczególnych składników dobrze się przegryzły.

Przepis dodaję do akcji "Ra-bar-bar" na Durszlaku.



20 maja 2011

Chłodnik z młodymi buraczkami i bazylią

Pomysł, aby dodać bazylię do chłodnika zrodził się przypadkowo. Naszła mnie ochota na przyrządzenie tej zupy, a nie miałam w domu ani szczypiorku, ani koperku, miałam natomiast piękną, świeżą, bardzo aromatyczną bazylię. Postanowiłam więc sprawdzić, jak będzie się ona komponowała z buraczkami. Okazało się, że jest to bardzo udana kompozycja. Jadłam ten chłodnik dwa razy - w wersji z ogórkiem i bez. W tej pierwszej dominuje smak i chrupkość ogórka, bazylia schodzi na drugi plan, natomiast w drugiej jej smak jest bardzo wyczuwalny i ta prosta kompozycja z niewielką ilością składników bardzo przypadła mi do gustu. Lubię kwaśne smaki, dlatego mój chłodnik jest na kefirze.

Składniki:
(dla 4 osób)
- pęczek botwiny
- 2 butelki kefiru
- pęczek bazylii
- 1 średni ogórek szklarniowy - opcjonalnie
- sok z 1 cytryny
- 2 ząbki czosnku
- świeżo zmielony pieprz
- sól

Przygotowanie:
Botwinę umyć, odciąć liście, pozostawiając łodyżki. Liście można zużyć do innej potrawy, np. do sałatki. Buraczki wraz z łodyżkami ugotować w osolonej wodzie (ok. 10 minut), ostudzić, odciąć korzonki, obrać ze skórki, zmiksować wraz z kefirem. Dodać obrany i pokrojony w wąskie paseczki ogórek (starłam na tarce z wkładką julienne) oraz czosnek przeciśnięty przez praskę. Przyprawić sokiem z cytryny, solą i świeżo zmielonym pieprzem. Listki bazylii porwać palcami na małe kawałki (pokrojenie nożem pozbawiłoby ją aromatu). Chłodnik podawać posypany dużą ilością bazylii. Jeśli zrezygnujemy z dodania ogórka, zupa będzie uboższa w składniki, ale smak bazylii będzie bardziej wyczuwalny, warto więc spróbować i takiej i takiej wersji.


Przepis własny inspirowany tradycyjną zupą kuchni polskiej. Dodaję go do akcji "Zielnik kuchenny" na Durszlaku.

19 maja 2011

Hummus z botwinką

Rozkoszuję się majem i jego piękną zielenią, a także nowalijkami, które pojawiają się w sklepach i na straganach. Ostatnio gościły na moim stole szparagi, gościł rabarbar, teraz nadszedł czas na botwinkę. W zasadzie dotychczas za nią nie przepadałam i prawie nie jadałam. W tym roku postanowiłam ją oswoić. Zaintrygowało mnie, że tak wiele osób przepada za chłodnikiem z jej dodatkiem. Pomyślałam, że coś w tym musi być i trzeba spróbować przełamać opory w stosunku do młodych buraczków i ich liści. Oswajanie botwinki idzie mi całkiem dobrze. Wczoraj przyrządziłam dwie potrawy z jej dodatkiem i obie mi smakowały. Jedna z nich to wspomniany już przez mnie chłodnik, ale po mojemu (przepis wkrótce), a druga to kolejna wariacja na temat hummusu, na który przepis podaję dziś.
Składniki:
- puszka ciecierzycy lub białej fasoli
lub
- 1-1,5 szklanki ciecierzycy lub białej fasoli samodzielnie ugotowanej
- 2 młode buraczki wraz z łodygami i liśćmi
- 3 łyżki pasty sezamowej tahini
- 3 łyżki oliwy
- sok z 1 cytryny
- łyżeczka kuminu
- 1/4 łyżeczki ostrego chili w proszku
2 ząbki czosnku
- sól
- łyżeczka ziaren sezamu (do dekoracji)
Przygotowanie:
Botwinę dokładnie umyć, odciąć liście. Wewnętrzne, najdelikatniejsze liście zostawić do dekoracji. Buraczki wraz z łodygami ugotować w osolonej wodzie (ok. 10 minut), odstudzić, obrać ze skórki i pokroić w kawałki. Na patelni rozgrzać oliwę, dodać czosnek przeciśnięty przez praskę, smażyć ok. 10-20 sekund, dodać pokrojone liście botwiny, smażyć kilka minut, aż liście zmiękną i zmniejszą objętość, a następnie ostudzić. Ciecierzycę lub fasolę odsączyć z zalewy. Zmiksować na gładką masę z dodatkiem pokrojonych buraczków, oliwy, soku z cytryny, pasty sezamowej, podsmażonych liści botwiny z czosnkiem oraz przypraw. Gotową pastę posypać ziarnami sezamu i udekorować listkami botwiny. Podawać z pieczywem.
Tak przyrządzona pasta jest eksperymentem własnego pomysłu bazującym na klasycznym przepisie na hummus.

15 maja 2011

Zupa-krem ze szparagów i słodkiego ziemniaka

Od kilku dni zbieram się do ugotowania zupy-krem ze szparagów. Miałam w planie przyrządzić ją w tradycyjnej wersji z dodatkiem 1-2 ziemniaków dla zagęszczenia. Wpadłam jednak na pomysł, że można uatrakcyjnić smak zupy, zastępując zwykłe ziemniaki słodkim ziemniakiem, który akurat miałam w lodówce. Poszperałam trochę w sieci. Jak się okazało, nie ja pierwsza wpadłam na pomysł połączenia szparagów i słodkiego ziemniaka w zupie. Przypadł mi do gustu ten przepis, który nieco zmodyfikowałam.

Składniki:
(4-6 porcji)
- pęczek szparagów
(u mnie zielone)
- 1 średni słodki ziemniak o białym miąższu
- 1,5 l bulionu warzywnego
(u mnie samodzielnie ugotowany)
- 2 szalotki lub 1 średnia cebula
- 2 ząbki czosnku
- 4 cienkie plasterki świeżego imbiru
- łyżeczka zielonej lub żółtej pasty curry
- łyżeczka curry w proszku
- sól
- łyżka oliwy
- 2 łyżki śmietanki kremówki - opcjonalnie

Przygotowanie:
Szalotki lub cebulę obrać i pokroić w kostkę. Ząbki czosnku obrać i drobno posiekać. Imbir obrać ze skórki i również drobno posiekać. W garnku rozgrzać na średnim ogniu oliwę, dodać szalotki, czosnek i imbir, smażyć kilka minut do zeszklenia. Dodać bulion, słodkiego ziemniaka obranego ze skórki i pokrojonego w niedużą kostkę oraz przyprawy, gotować ok, 5 minut. Szparagi umyć, odciąć zdrewniałe końcówki, pokroić w kilkucentrymetrowe kawałki (białe szparagi należy obrać, zielonych nie potrzeba obierać), odkładając główki oddzielnie. Pokrojone szparagi dodać do zupy i gotować kolejne 5 minut. Główki zblanszować w lekko osolonej, wrzącej wodzie, w oddzielnym, małym garnuszku (gotować ok. 2 minut), a następnie odsączyć na sicie. Zupę zdjąć z ognia, zmiksować, dodać śmietanę, wymieszać i jeszcze chwilę gotować. Bez dodatku śmietanki też smakuje dobrze, więc można ją dodać lub nie - według uznania.

Zupę podawać udekorowaną zblanszowanymi główkami szparagów.

Przepis dodaję do akcji "Czas na szparagi" na Durszlaku.



14 maja 2011

Chińska sałatka ze szparagów

Bardzo polubiłam szparagi krótko gotowane, które nie tracą chrupkości - takie najbardziej mi smakują, a także łączenie tego warzywa z dodatkami typowymi dla kuchni azjatyckich. Ten przepis to moja kolejna propozycja na spróbowanie szparagów w nieco innej wersji niż znamy. Przy okazji uwaga: jeśli kupimy szparagi i nie zużyjemy ich od razu, aby nie zwiędły, należy przechowywać je w lodówce zawinięte w lekko zwilżoną ściereczkę.

Składniki:
(dla 4 osób)
- pęczek szparagów
(dla lepszego efektu kolorystycznego proponuję użyć pół pęczka zielonych i pół pęczka białych)
- łyżeczka białego sezamu
- łyżeczka czarnego sezamu
- szczypta soli

Sos:
- 2 łyżki jasnego sosu sojowego
- 2 łyżki oleju sezamowego
- łyżka octu ryżowego
- 1 łyżka cukru

Przygotowanie:
Połączyć składniki sosu i lekko podgrzać w małym garnuszku, aby cukier się rozpuścił. Odstawić przygotowany sos. Sezam delikatnie uprażyć na suchej patelni. Szparagi umyć, odciąć zdrewniałe końcówki. Białe obrać, zielonych nie potrzeba obierać. Pokroić ukośnie w kilkucentrymetrowe kawałki, odkładając główki oddzielnie. Zagotować w garnku niewielką ilość lekko osolonej wody. Dodać pokrojone szparagi i gotować dwie minuty, następnie dodać główki i gotować kolejne dwie minuty, a następnie odsączyć na durszlaku i od razu przelać zimną wodą. Dobrze odsączyć i osuszyć na ręczniku papierowym, w przeciwnym przypadku dodany sos zrobi się zbyt wodnisty. Przestudzić ugotowane szparagi, zalać przygotowanym sosem i posypać sezamem. Podawać w temperaturze pokojowej.

Inspiracja stąd i stąd.

Przepis dodaję do akcji Ireny i Andrzeja "Z widelcem po Azji".


a także do akcji "Czas na szparagi".


13 maja 2011

Pieczony rabarbar z lodami


Lody z dodatkiem pieczonego rabarbaru to ostatnio mój ulubiony, wiosenny deser - szybki w przygotowaniu i pyszny. Lody ze sklepu a rabarbar upieczony w 20 minut z dodatkiem cukru. Najlepiej, aby cukier był drobny - łatwiej się rozpuści. Kwaśny smak rabarbaru tworzy wspaniałą kompozycję ze słodkimi lodami.


Składniki:
(dla 4 osób)
- 8 łodyg rabarbaru
- 8 łyżek drobnego cukru

Do podania:
- opakowanie ulubionych lodów

Przygotowanie:
Nagrzać piekarnik do temperatury 180 st. C. Rabarbar umyć, osuszyć, odciąć końcówki, pokroić łodygi w kilkucentymetrowe kawałki. Naczynie do zapiekania wyłożyć papierem do pieczenia, ułożyć w nim rabarbar, posypać cukrem. Najlepiej, aby naczynie było szerokie - kawałki rabarbaru powinny być rozłożone w jednej warstwie. Przykryć folią aluminiową, wstawić do piekarnika i piec przez 15 minut. Po tym czasie zdjąć folię i piec rabarbar odkryty przez 5 minut. Wyjąć z piekarnika, lekko przestudzić. Podawać z lodami.


Inspiracją był przepis ze strony BBC Good Food.

Dołączam do akcji Ra-bar-bar na Durszlaku.



7 maja 2011

Szparagi stir-fried


Cieszę się, że rozpoczął się sezon szparagowy, bo bardzo lubię to warzywo. Mam swoje ulubione potrawy ze szparagami w roli głównej: zupę-krem, risotto, zapiekane z szynką parmeńską oraz gotowane na parze i podane z sosem holenderskim. Upodobanie do eksperymentów kulinarnych nie pozwala mi jednak poprzestać tylko na wspomnianych daniach ze szparagami. Miałam chęć przyrządzić je w nieco inny sposób i szukając nowym przepisów, znalazłam taki, który mnie zainspirował, a mianowicie na szparagi przyrządzone techniką stir-fry z dodatkami typowymi dla kuchni azjatyckiej. Szybko i prosto się je przygotowuje. Można podać jako przystawkę lub dodatek do dań. Polecam, smakują interesująco - inaczej niż znałam dotychczas. Z pewnością przyrządzę je w ten sposób jeszcze nie raz, bo bardzo przypadł mi do gustu ten przepis.

Składniki:
(dla 4 osób jako przystawka lub dodatek do dań)
- pęczek zielonych szparagów
- 1-2 łyżki oleju roślinnego
- 2 łyżki sosu sojowego
- sok z 1 limonki
- łyżka cukru
- łyżka oleju sezamowego
- 4 ząbki czosnku
- łyżka ziaren sezamu
- świeżo mielony pieprz czarny

Przygotowanie:
Szparagi umyć, odciąć twarde końcówki, pokroić ukośnie w kilkucentymetrowe kawałki. Cukier wymieszać w miseczce z sosem sojowym i sokiem z limonki. Odstawić na kilka minut, aby cukier się rozpuścił. W woku rozgrzać olej na średnim ogniu, dodać drobno posiekany czosnek i smażyć 10 sekund, mieszając. Zwiększyć ogień, dodać szparagi, przygotowaną marynatę sojowo-limonkową, olej sezamowy oraz trochę świeżo zmielonego pieprzu i smażyć ok. 4 minut, miesząjąc. Usmażone szparagi posypać sezamem, wymieszać i od razu podawać.


Inspiracją był przepis z tej strony, który został przeze mnie nieco zmodyfikowany. 

3 maja 2011

Hummus ze słodkim ziemniakiem

Bardzo lubię hummus, ale byłoby dla mnie zbyt nudno, gdybym jadła go ciągle tylko w wersji podstawowej. Chętnie eksperymentuję więc, wzbogacając tę popularną pastę o różne dodatki. Każdy nowo odkryty hummus wydaje się tym najlepszym, zazwyczaj do czasu odkrycia następnego. Moje najnowsze odkrycie - hummus ze słodkimi ziemniakami nie tylko rewelacyjnie smakuje, ale ma też wspaniały kolor - o ile użyjemy batatów w kolorze pomarańczonym. Gorąco polecam!

Składniki:
- 1 puszka ciecierzycy lub 1-1,5 szklanki ciecierzycy samodzielnie ugotowanej
- 1 średni słodki ziemniak
(najlepiej w pomarańczowym kolorze)
- sok z jednej cytryny
- 4 łyżki pasty sezamowej tahini
- 4 łyżki oliwy
- 1 ząbek czosnku przeciśnięty przez praskę - opcjonalnie
- 2 łyżeczki mielonego kuminu
- 2 łyżeczki mielonej słodkiej papryki lub zmiennie papryki wędzonej lub łagodnego chili
- 1/2 łyżeczki soli
Przygotowanie:
Słodkie ziemniaki obrać, pokroić w kawałki, ugotować na parze lub w wodzie z dodatkiem soli (zachować wodę z gotowania), przestudzić. Ciecierzycę odsączyć. Ziemniaki zmiksować z dodatkiem ciecierzycy, pasty sezamowej, oliwy, soku z cytryny, czosnku (można ewentualnie pominąć, jeśli ktoś nie lubi czosnku lub ma to być posiłek do pracy) i niewielkiej ilości wody z gotowania ziemniaków (u mnie 2 łyżki). Jeśli chcemy uzyskać rzadszą konsystencję, należy dodać więcej wody. Przyprawić solą, kuminem i słodką lub wędzoną papryką lub łagodnym chili. Hummus podawać skropiony oliwą, posypany słodką lub wędzoną papryką lub łagodnym chili, z dodatkiem pity lub innego pieczywa według uznania.


Powyższe proporcje składników są orientacyjne - można dopasować je do własnych upodobań. Hummus przyrządziłam, inspirując się tym przepisem oraz kilkoma innymi, podobnymi dostępnymi w sieci.

1 maja 2011

Pudding z czarnego ryżu

Deser przyrządziłam w oparciu o przepis z książki "Kuchnia indyjska. Najlepsze przepisy" (praca zbiorowa, wyd. Publikat). Indyjskie desery są dla mnie za słodkie, dlatego zawsze dodaję dużo mniej cukru niż podaje przepis i w tym przypadku też tak zrobiłam. Pudding jest czasochłonny w wykonaniu, gdyż czarny ryż wymaga długiego gotowania - gotowałam go godzinę i wcale nie wydawał mi się wystarczająco miękki, ale nie miałam cierpliwości gotować go jeszcze dłużej. Czarny ryż klelisty można kupić w sklepach z żywnością azjatycką.


Składniki:
(dla 4 osób)
- 1/2 szklanki czarnego ryżu kleistego
- 2 szklanki wody
- 1-centrymetrowy kawałek świeżego imbiru obrany i rozdrobniony
- 1 łyżka ciemnego, nierafinowanego cukru (lub ilość wg uznania)
- 1 łyżka cukru kryształ (lub ilość wg uznania)
- szklanka śmietanki kokosowej lub mleka kokosowego
- opcjonalnie: 1 banan do dekoracji (u mnie nie było)

Przygotowanie:
Ryż opłukać na sicie, odsączyć i umieścić w garnku z wodą. Doprowadzić do wrzenia i mieszać, aby nie przywarł do dna. Gotować na niedużym ogniu pod przykryciem 30 minut. Dodać imbir i cukier i gotować, aż ryż będzie miękki - u mnie było to kolejne 30 minut. W razie potrzeby uzupełniać wodę w trakcie gotowania. Ugotowany pudding powinien mieć gęstą konsystencję. Podawać w miseczkach na ciepło polany mlekiem kokosowym lub śmietanką kokosową. Opcjonalnie można udekorować plasterkami banana lub bananem lekko zamrożonym a następnie zmiksowanym.

Przepis dodaję do akcji Ireny i Andrzeja na Durszlaku "Z widelcem po Azji" .