Kuchnia grecka była swego czasu moją ulubioną. Ostatnio zeszła trochę na dalszy plan, ale nadal lubię przyrządzić od czasu do czasu coś greckiego. Jednym z dań, do których chętnie wracam, jest pita ze szpinakiem i serem.
Składniki:
(dla 4 osób)
- ok. 0,5 kg świeżego szpinaku
lub
- 1 opakowanie mrożonego szpinaku
- 2 opakowania sera feta lub innego sera owczego
- 1 opakowanie ciasta fillo
- 1 por pokrojony w półplasterki
- 4 szalotki drobno pokrojone
- pęczek koperku posiekany
- 2 jajka
-2 łyżki oliwy
- 2 łyżki rozpuszczonego masła
Przygotowanie:
Ciasto fillo rozmrozić. Szpinak dokładnie umyć, odciąć ogonki i pokroić. Pokrojone szalotki i pora podsmażyć na rozgrzanej oliwie, gdy zmiękną dodać szpinak, krótko podsmażyć, dodać fetę pokrojoną w kostkę i posiekany koperek. Nie dodawać soli. Zamiast świeżego szpinaku można użyć mrożonego, należy go jednak dobrze odparować. Gdy ser lekko się rozpuści, zdjąć z ognia, dodać roztrzepane widelcem jajka, wymieszać. Formę do zapiekania wysmarować oliwą lub wyłożyć papierem do pieczenia. Dno formy wyłożyć połową ciasta, posmarować roztopionym masłem, na cieście ułożyć nadzienie szpinakowo-serowe, przykryć warstwą ciasta i posmarować po wierzchu roztopionym masłem. Zapiekać ok. pół godziny w średnio nagrzanym piekarniku.
Ciasto fillo kupiłam w delikatesach Bomi. Jeśli byłby problem z jego zakupem, można użyć zamiennie ciasta francuskiego - wypiek będzie trochę odbiegał od greckiego przepisu, ale też będzie smaczny.
Przyrzyrządziłam pitę, bazując na dwóch różnych przepisach: z książki, którą przywiozłam kiedyś z Grecji i ze starego wycinka prasowego, z dodatku do Gazety Wyborczej.
Przyrzyrządziłam pitę, bazując na dwóch różnych przepisach: z książki, którą przywiozłam kiedyś z Grecji i ze starego wycinka prasowego, z dodatku do Gazety Wyborczej.