Wczoraj miałam przyjemność uczestniczyć wraz z grupą blogerów kulinarnych w świątecznych warsztatach prowadzonych przez Kurta Schellera, a zorganizowanych przez Makro Cash & Carry. Na warsztaty zostało zaproszonych 25 osób. Była okazja do spotkania znajomych blogerów oraz poznania nowych. Tym razem gotowałam z Niną, która prowadzi blog Nina w kuchni.
Pod okiem Kurta Schellera każdy z 2-osobowych zespołów przygotował po 4 potrawy: suflet grzybowy, gotowanego pstrąga podanego na risotto szafranowym, pieczony schab podany z gruszkami oraz puree ziemniaczanym z dodatkiem cebuli, gorczycy i kminku, a także deser - galaretkę z białego wina i soku z pomarańczy aromatyzowaną przyprawami korzennymi, podaną z kremem jajecznym i bitą śmietaną. Wszystkie dania były bardzo smaczne i warte odtworzenia w domu. Szczególnie przypadł mi do gustu suflet grzybowy oraz deser. Połączenie gotowanego pstrąga z risotto szafranowym też okazało się bardzo smaczne i na pewno powtórzę to danie w domu. Spodobał mi się również pomysł urozmaicenia ziemniaczanego puree dodatkiem cebuli, gorczycy i kminku - z pewnością wykorzystam go w mojej domowej kuchni.
Deser w trakcie przygotowywania |
Składniki:
(8 porcji)
Galaretka:
- 150 ml białego, słodkiego wina
- 50 ml brandy
- 100 ml świeżego soku z pomarańczy
- 6 goździków
- 1 gwiazdka anyżu
- 1 kawałek kory cynamonu
- 50 g cukru
- 10 g lub 4 listki żelatyny
- 6 biszkoptów średniej wielkości
Krem:
- 4 żółtka jaj kurzych
- 80 g cukru pudru
- 50 g mąki
- 425 ml mleka
- trochę skórki pomarańczowej pokrojonej w cienkie paseczki
Do dekoracji:
- bita śmietana
- trochę startej czekolady
Przygotowanie galaretki:
- 150 ml białego, słodkiego wina
- 50 ml brandy
- 100 ml świeżego soku z pomarańczy
- 6 goździków
- 1 gwiazdka anyżu
- 1 kawałek kory cynamonu
- 50 g cukru
- 10 g lub 4 listki żelatyny
- 6 biszkoptów średniej wielkości
Krem:
- 4 żółtka jaj kurzych
- 80 g cukru pudru
- 50 g mąki
- 425 ml mleka
- trochę skórki pomarańczowej pokrojonej w cienkie paseczki
Do dekoracji:
- bita śmietana
- trochę startej czekolady
Przygotowanie galaretki:
W małym naczyniu zagotować wino, brandy i sok z dodatkiem przypraw i cukru. Mieszać, aby cukier dobrze się rozpuścił, gotować na małym ogniu ok. 5 minut. W osobnym naczyniu wymieszać żelatynę z zimną wodą zgodnie z instrukcją na opakowaniu. Z wina z sokiem usunąć przyprawy, dodać żelatynę, dobrze wymieszać. Biszkopty pokroić na połówki, ułożyć w pucharkach, zalać galaretką do 3/4 wysokości pucharków. Wstawić do lodówki do schłodzenia.
Przygotowanie kremu:
Przesiać cukier puder i mąkę (oddzielnie). Żółtka ubić z cukrem pudrem, dodać mąkę, wymieszać do uzyskania jednolitej masy. W garnku doprowadzić do wrzenia mleko z dodatkiem paseczków skórki pomarańczowej. Po zagotowaniu usunąć skórkę. Mleko lekko przestudzić, połączyć powoli z przygotowaną masą, podgrzewać na wolnym ogniu, mieszając, aż zgęstnieje i będzie jednolicie gładka. Przestudzony krem wyłożyć na galaretkę, wstawić do lodówki do schłodzenia.
Deser podawać udekorowany bitą śmietaną i startą czekoladą.
Deser już prawie gotowy |
Suflet grzybowy przygotowany do wstawienia do piekarnika |
Gotowy suflet grzybowy |
Organizatorzy zadbali o świąteczny nastrój |
Pstrąg na risotto szafranowym |
Kolejne danie gotowe: schab z puree ziemniaczanym i gruszkami |
Tym razem gotowałam z Niną |
Gotowy deser |
Cieszę się, że miałam okazję uczestniczyć w tych warsztatach. Były, jak zwykle, dobrze przygotowane i ciekawe. Kurt Scheller okazał się wymagającym i krytycznym szefem - błyskawicznie wyłapywał nasze błędy, które zdarzyło się nam popełnić podczas przygotowania dań i przekazywał swoje uwagi. To dobrze, bo więcej można się nauczyć, jeśli szef kuchni na bieżąco sprawdza, jak przygotowali potrawy poszczególni uczestnicy warsztatów i co należy poprawić.
Dziękuję organizatorom za zaproszenie na warsztaty, a blogerom za miłe, wspólne gotowanie, w szczególności Ninie, z którą gotowałam w parze.
Więcej zdjęć z warsztatów na fanpage'u bloga.
Więcej zdjęć z warsztatów na fanpage'u bloga.
Haniu, dziękuję Ci za wspólne gotowanie
OdpowiedzUsuńi za miłe słowa tutaj :) gotowanie z Tobą to przyjemność, nawet pod okiem stresującego Kurta
OdpowiedzUsuńNino, ja również dziękuję. W Twoim towarzystwie nawet Kurt Scheller mi niestraszny!
UsuńWspaniale wygląda ten deser, grzechu wart...
OdpowiedzUsuńTo prawda, deser był bardzo smaczny.
UsuńPięknie :) Gratuluje umiejętności kulinarnych.
OdpowiedzUsuńZjadłabym taki deser!
OdpowiedzUsuńGratuluję i zazdroszczę troszkę
OdpowiedzUsuń