W czwartym dniu warsztatów to mnie przypadła rola przygotowania kolacji dla całej grupy. Zdecydowałam się na dania inspirowane kuchnią hiszpańską i portugalską. Przyrządziłam portugalską zupę caldo verde. W Portugalii zupę tę przyrządza się z kapusty o nazwie couve-galega (ang. kale, niem. mangold). W Polsce nie jest dostępna, ale świetnym zamiennikiem jest sałata rzymska. Na warsztatach jnie użyłam jednak tego właśnie zamiennika, gdyż miałam obawy, że sałata nie przetrwa kilkugodzinnej podróży. Użyłam więc młodej, ekologicznej kapusty włoskiej – pod względem smakowym sprawdziła się, trochę gorzej pod względem kolorystycznym – nie miała tak intensywnego, zielonego koloru jak sałata rzymska, co w przypadku tej zupy jest pożądane. Do caldo verde dodaje się także chorizo. Niestety miałam problemy z zakupem tej kiełbasy. W Karwi jako zaminnika użyłam polskiej kiełbasy o nazwie „pacówka”. Bardzo dobry zamiennik – jest to bardzo smaczna, chuda, lekko podsuszana kiełbasa. Przy gotowaniu tej zupy eksperymentowałam już z różnymi kiełbasami, łącznie z węgierską kiełbasą paprykową, ale tę odradzam, gdyż nadaje zupie czerwony kolor.
Jako danie główne podałam roladki ze schabu w sosie z porto. Przepis nieco zmodyfikowałam dodając do mięsa (już po jego uduszeniu) suszone figi ugotowane również w porto z dodatkiem wody. Od siebie dodałam też do mięsa nieco świeżo wyciśniętego soku pomarańczowego oraz trochę paseczków skórki z pomarańczy. Dodatkiem do dania była duszona cykoria, która bardzo przypadła do gustu Oliwkowiczom. Do przygotowania duszonej cykorii zainspirowała mnie niedawna wizyta naszej grupy we francuskiej restauracji Absynt, w której można zjeść taką właśnie cykorię jako dodatek do kaczki w sosie cytrusowym – tam cykoria jest duszona z dodatkiem fenkułu. Kolejnym dodatkiem była zakupiona przez Mambę kenijska, zielona fasolka szparagowa, którą przyrządziłam w klasyczny sposób – ugotowaną i podaną z tartą bułką podsmażoną na maśle. Mamba przyrządziła też zieloną sałatę z różnymi dodatkami oraz sałatkę caprese.
Na deser podałam sernik na zimno.
pani Haniu a gdzie opisy do "warsztatów"? Same zdjęcia to za mało. Pozdrawiam - wierny CZytelnik z portalu o2
OdpowiedzUsuńWiem, wiem... opisy warsztatów zamierzam uzupełnić (zabrakło czasu). Pozdrawiam wiernego Czytelnika i cieszę się z zainteresowania.
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję, aż ślinka leci, gdy się czyta:) Szkoda, że delako mieszkam, bo z przyjemnością dołaczyłbym do grupy. Niestety, pozostaje mi tylko lektura Pani bloga, bo forum padło ofiarą trolli:( Pozdrawiam sedrecznie - wierny Czytelnik
OdpowiedzUsuńPozdrawiam wiernego Czytelnika i też żałuję, że z powodu odległości nie może Pan dołączyć do Grupy, bo chętnie byśmy powitali nową osobę w naszym gronie.
OdpowiedzUsuń