Placuszki owsiane z owocami są moim ulubionym daniem śniadaniowym, jeśli mam ochotę na śniadanie na słodko. Usmażone placuszki polewam syropem klonowym lub innym syropem, który mam akurat w domu, np. daktylowym lub z agawy, a następnie, dla przełamania słodyczy syropu, obkładam owocami o kwaskowym smaku. Najlepiej, aby były to owoce mieszane, ze 2-3 rodzaje - dzięki temu śniadanie będzie bardziej kolorowe i urozmaicone. Do obłożenia placuszków sprawdzają się pomarańcze pokrojone w plasterki (to mój ulubiony dodatek), truskawki, kiwi, maliny, jeżyny, borówki amarykańskie, a jeśli komuś uda się kupić, świetna jest też jako dodatek marakuja. Owoce są też w środku placuszków, a mianowicie pokrojone w kawałki banan i gruszka, które miękną podczas smażenia i nadają placuszkom słodki smak. Zamiast gruszki można użyć w sezonie jesiennym dużych, dojrzałych śliwek - na poniższe proporcje składników wystarczą 2 szt. i dobrze, jeśli uda się je obrać ze skórki. Jeśli któregoś z podanych niżej składników komuś by akurat brakowało, np. jagód goji czy nasion chia, można go spokojnie pominąć - placuszki też będą smaczne. Można też poeksperymentować z dodaniem czegoś od siebie, ja np. czasem dodaję, jeśli mam w domu, trochę poppingu z amarantusa czy nasion konopii.
Kulinarna pasja Hani-Kasi
17 września 2017
24 stycznia 2015
Sałatka z pieczonych buraków z dukkah
4 stycznia 2015
Tapenada z fig i oliwek
Przepis, który dziś prezentuję, pochodzi z książki "Słodkie życie w Paryżu" autorstwa Davida Lebovitza. Można go też znaleźć na blogu autora.
Na zrobienie tapenady z fig i oliwek miałam chęć od dłuższego czasu - odkąd w moje rece wpadła wspomniana książka. Przepis na nią od razu zwrócił moją uwagę, gdy przeglądałam książkę po raz pierwszy i był dodatkową zachętą do zakupienia jej. Wcześniej zachęciły mnie do tego pozytywne recenzje książki, a także fakt, że lubię blog Davida Lebovitza i dość często na niego zaglądam. W międzyczasie zdążyłam sobie zresztą kupić jego kolejną książkę, która niedawno ukazała się w polskim wydaniu ("Moja kuchnia w Paryżu").
Proporcje składników podaję według przepisu źródłowego, natomiast u mnie było mniej więcej pół na pół fig i oliwek, bo tych ostatnich miałam akurat w domu nieco mniej, niż przewidywał przepis. Z tego powodu prezentowana na zdjęciach tapenada ma nieco jaśniejszy kolor niż na blogu Davida i odbrobinę za bardzo był wyczuwalny słodki smak fig. Następnym razem będę trzymała się podanych poniżej proporcji, aby tapenada miała bardziej wytrawny smak.
Bardzo dobrze smakowała z krakersami. Myślę, że z tym dodatkiem dobrze sprawdziłaby się jako przekąska imprezowa. Można ją także podać z chipsami z chlebków pita albo grzankami z bagietki. Autor proponuje również posmarować pastą pierś z kurczaka lub stek z tuńczyka i podawać jako danie główne.
14 grudnia 2014
Kedgeree wędzonym pstrągiem, szpinakiem i pomidorkami koktajlowymi
Gdy przytowuję się do przyrządzenia nowego dla mnie dania, lubię zapoznać się z przepisami na nie pochodzącymi z różnych źródeł. Przejrzałam kilka przepisów na kedgeree w Internecie, zajrzałam też do przepisu z książki Gordona Ramsaya "Ultimate Cookery Course".
Bardzo spodobał mi się przepis z magazynu Olive - ze względu na dodatek świeżego szpinaku, a także fakt, że miałam już w domu wedzonego pstrąga, która to ryba jest przewidziana we wspomnianym przepisie. Ostatecznie, gotując danie, dodałam też coś z przepisu Roberta Makłowicza, a mianowicie przyprawę garam masala, a także parę składników z przepisu Gordona Ramseya: imbir, gorczycę i pomidory (u mnie zastąpione pomidorkami koktajlowymi, bo takie akurat miałam w domu, poza tym, fajnie się prezentują). Tak więc moja ostateczna wersja potrawy powstała w oparciu o 3 różne przepisy.
Danie jest bardzo szybkie w przygotowaniu i pożywne. Sprawdzi się nie tylko na śniadanie, ale także na obiad lub kolację.
6 grudnia 2014
Irański gulasz warzywny z suszonymi limonkami
Gdy na stronie Yotama Ottolenghiego zobaczyłam przepis na irański gulasz warzywny z suszonymi limonkami, stwierdziłam, że najwyższy czas, aby odwiedzić sklep Ambic przy ul. Pankiewicza 3 w Warszawie. O istnieniu tego sklepu przypomniałam sobie podczas Międzynarodowego Kiermaszu Dobroczynnego, który odbył się w ubiegłą niedzielę w warszawskim hotelu Marriott. Kiermasz jest organizowany co roku przed świętami Bożego Narodzenia przez Klub Małżonek Ambasadorów. Stoisko Iranu było jednym z najbardziej obleganych podczas kiermaszu, a to za sprawą produktów właśnie ze sklepu Ambic. Z racji tego, że sklep jest prowadzony przez Irańczyków, byłam pewna, że kupię w nim suszone limonki, które są dodatkiem charakterystycznym dla kuchni tego kraju. Nie pomyliłam się - suszone limonki były rzeczywiście dostępne we wspomnianym sklepie. Można w nim kupić również suszone owoce berberysu - także charakterystyczne dla kuchni perskiej i potrzebne do przyrządzenia dania, które dziś prezentuję. Berberys jest łatwiej dostepny - w Warszawie można go także kupić na targowisku koło Hali Mirowskiej (w stoisku z przyprawami).
Subskrybuj:
Posty (Atom)