19 grudnia 2010

Pad Thai - makaron po tajsku z krewetkami

Pad Thai to najpopularniejsze tajskie danie z makaronem. U mnie przepis z krewetkami, ale jeśli ktoś ich nie lubi, może zastąpić kurczakiem.

Składniki:
(2 porcje)
- 200 g makaronu ryżowego wstążki
(u mnie wstążki o szerokości 5 mm)
lub zamiennie
200 g cienkiego makaronu sojowego
- 100 g obranych krewetek średniej wielkości, najlepiej niegotowanych
- 100 g tofu
- 1 saszetka sosu do Pad Thai
lub zamiennie
1-2 łyżki pasty do Pad Thai ze słoika rozcieńczonej wodą w proporcji 1:1
(do kupienia w sklepach azjatyckich)
- 1 jajko
- 100 g świeżych kiełków soi
(zamiennie mogą być kiełki fasoli mung)
- 3 dymki lub 1 cebula
(u mnie 1 czerwona cebula)
- 3 łyżki oleju
- 2 łyżki posiekanych, niesolonych orzeszków ziemnych
- ewenetualnie sos rybny do doprawienia
- limonka
- posiekana, świeża kolendra do dekoracji


Jeśli używamy mrożonych krewetek, należy je rozmrozić. Makaron przygotować zgodnie z instrukcją na opakowaniu- cienki makaron wystarczy namoczyć, natomiast wstążki należy ugotować (czas gotowania ok. 6-8 min. od wrzucenia na gotującą wodę) . Tofu pokroić w kostkę. Rozgrzać połowę oleju w woku lub na dużej patelni, dodać tofu, a następnie roztrzepane jajko. Smażyć przez kilka chwil na silnym ogniu, aż jajko się zetnie. Wyjąć z woka i odłożyć na chwilę na talerzyk. Do woka dodać resztę oleju i gdy się rozgrzeje, dodać krewetki, cebulę pokrojoną w piórka lub dymkę pokrojoną w większe kawałki a następnie sos - całą saszetkę lub ok. 1/4 szklanki rozrobionego z wodą sosu na bazie pasty ze słoika. Osobiście wolę sos z saszetki, gdyż nie potrzeba już dodawać żadnych innych przypraw, natomiast sos przyrządzony na bazie pasty do Pad Thai, którą kupiłam w dziale spożywczym Marks&Spencer, był dość ostry, więc nie dodałam go dużo i danie trzeba było jeszcze doprawić sosem rybnym. Krewetki, cebulę wraz z sosem smażyć kilka minut na silnym ogniu, często mieszając, dodać podsmażone wcześniej tofu z jajkiem, wymieszać, dodać kiełki, odsączony makaron, smażyć kilka chwil, mieszając. Na koniec dodać posiekane orzeszki, wymieszać. Posypać posiekaną, świeżą kolendrą (u mnie brak, bo nie przepadam). Podawać z cząstkami limonki.

16 grudnia 2010

Deser z tapioki i persymony


Tapioka to produkt skrobiowy otrzymywany z manioku. Występuje w postaci mąki używanej do zagęszczania sosów lub granulatu, z którego przyrządza się desery. Jest lekkostrawna, nie zawiera glutenu, jest pozbawiona cholesterolu. Perełki tapioki można gotować w wodzie lub mleku. Niektóre rodzaje tapioki wymagają uprzedniego namoczenia - należy zwrócić uwagę na instrukcję gotowania na opakowaniu. Wypróbowałam zarówno sposób z wcześniejszym namoczeniem kuleczek w wodzie, jak i bez. Ten drugi sposób bardziej przypadł do gustu - nienamoczoną tapiokę wrzuciłam na gotującą się wodę. Zrobiłam też próbę z gotowaniem perełek w mleku kokosowym, ale ten sposób zupełnie się nie sprawdził - perełki rozgotowały się, a deser zrobił się zbyt kleisty. Zrobiłam trzy podejścia według trzech różnych metod i dopiero za trzecim razem perełki wyglądały po ugotowaniu tak jak powinny, czyli były mocno napęczniałe i przezroczyste. Oto przepis stworzony metodą prób i błędów w oparciu o kilka różnych receptur, z którymi zapoznałam się w sieci. Najbardziej przydatny okazał się przepis z Kuchnia.tv, gdyż znalazłam w nim dobrą technikę gotowania tapioki. Deser jako taki przyrządziłam jednak nieco inaczej niż podano w tym przepisie, gdyż moim założenie było od początku, aby połączyć perełki z mlekiem kokosowym i owocami. Jedno, co mnie nie usatysfakcjonowało, to fakt, że deser nie miał gęstej konsystencji puddingu, jaką zamierzałam uzyskać, więc to zapewne nie koniec moich eksperymentów z tapioką. Na razie jednak dzisiejszy przepis.

Składniki:
(4 porcje)
- 1 filiżanka perełek tapioki
(dostępna w sklepach z produktami azjatyckimi)
- 3 filiżanki wody
- 2 filiżanki mleka kokosowego
- odrobina szafranu
- 1,5 łyżki cukru
- szczypta soli
- 1 persymona
(zamiennie można użyć owoc mango, 1/2 melona lub gruszkę)

Tapioka

Perełki tapioki po ugotowaniu w wodzie - jeszcze nie całkiem przezroczyste
Przygotowanie deseru:

Wodę wlać do garnka, doprowadzić do wrzenia, dodać tapiokę i sól. Gotować 5 minut na średnim ogniu, często mieszając. Przykryć i odstawić na 10 minut, aby perełki wchłonęly wodę. W tym czasie obrać owoc i pokroić kostkę. Po 10 minutach perełki przełożyć na sito o drobnych oczkach i przepłukać zimną wodą. Do garnka wlać mleko kokosowe, zagotować, dodać perełki, cukier, szafran (nadaje ładny kolor), gotować ok. 10 minut, aby deser nieco zgęstniał a perełki stały się całkowicie przezroczyste. Po ugotowaniu dodać pokrojone owoce, wymieszać, przełożyć do miseczek lub pucharków. Podawać na ciepło lub na zimno - mnie bardziej smakuje na ciepło.

Deser już gotowy
 
W sprzedaży dostępne są perełki białe i kolorowe. Do przyrządzenia mojego deseru użyłam zielonych. Persymona występują w sprzedaży także pod nazwą kaki lub szaron.

14 grudnia 2010

Sola zapiekana z pesto

Składniki:
(4 porcje)

- 4 filety soli
- 2 średnie marchewki
- 2 średnie pietruszki
- 4 tosty pszenne
- 50 ml kremówki
- sok z cytryny
- sól, pieprz

Pesto z bazylii:
- pęczek bazylii
- 50 g pestek dyni lub słonecznika
- 30 g parmezanu
- 3 ząbki czosnku
- 5 łyżek oliwy
sól, pieprz

Do dekoracji:
- łyżka czarnych oliwek
- łyżka kaparów


Jeśli przyrządzasz danie z mrożonej ryby, należy ją rozmrozić, odlać wodę, osuszyć filety na ręczniku papierowym, skropić sokiem z cytryny, przyprawić solą i pieprzem. Świeżą rybę opłukać i oszuszyć. Marchew i pietruszkę umyć, obrać, pokroć w ukośne plastry średniej grubości, ugotować w osolonej wodzie lub na parze (10 minut).

Przyrządzić pesto, miksując lub rozdrabniając w blenderze jego składniki: opłukane i osuszone listki bazylii, oliwę, parmezan, czosnek (jeśli używasz miksera, przeciśnij go najpierw przez praskę albo pokrój na mniejsze kawałki) i pestki dyni uprzednio uprażone na suchej patelni. Przyprawić solą i pieprzem. Pesto przygotowywałam przy użyciu miksera, dlatego pestki dyni zmieliłam najpierw ręczną maszynka do bakalii - ułatwiło to miksowanie całości.

W natłuszczonym delikatnie oliwą naczyniu żaroodpornym ułożyć kawałki ugotowanej marchewki i pietruszki, a na nich filety. Jeśli pieczesz małą ilość ryby, możesz pozostawić filety w całości, jeśli dla większej ilości osób, warto pokroić je na mniejsze kawałki, aby łatwiej było wyjąć rybę z naczynia po upieczeniu.

Tosty pokroić w kostkę, odcinając skórkę. Filety polać sosem pesto, posypać tostami i polać kremówką. Piec ok. 25 minut w piekarniku nagrzanym do temperatury 200 stopni C. Udekorować czarnymi oliwkami odsączonymi i pokrojonymi w plasterki oraz kaparami również odsączonymi, przepłukanymi wodą, aby smak octowej zalewy nie zdominował smaku pesto i osuszonymi - posypałam danie oliwkami i kaparami na krótko zakończeniem zapiekania, aby trochę się podgrzały wraz z daniem.


Domowe pesto smakuje o niebo lepiej niż gotowy produkt - jest bardziej aromatyczne, mniej słone i ma piękny, intensywnie zielony kolor. Danie jest pyszne, gorąco polecam! Przyrządziłam je, bazując na przepisie z Naj Magazynu, nieco go rozszerzając - od siebie dodałam pietruszkę, którą bardzo lubię.

4 grudnia 2010

Koktajl z krewetek i awokado


Składniki:
- 1 opakowanie krewetek koktajlowych w zalewie (250 g)
- 1 zielony grejfrut lub 1 pomarańcza
- kilka gałązek kolendry lub dymki
- 1/2 owocu granatu
- 1 awokado

Sos koktajlowy:
- 150 ml śmietanki 30%
- 3 łyżeczki majonezu
- 3 łyżeczki ketchupu
- 2 łyżeczki musztardy
- świeżo mielony pieprz
- 5 kropli tabasco
- łyżka koniaku (opcjonalnie)


W zasadzie miałam w planie zrobić koktail z krewetek w oparciu o przepis otrzymany od mojego znajomego ze Szwajcarii, który był prostszy od mojego, a mianowicie w jego skład wchodziły krewetki, awokado i sos przyrządzony z powyższych składników. Wpadłam jednak na pomysł, aby wzbogacić koktail o dodatkowe składniki, który zaostrzyłyby jego smak. Miałam akurat w domu zielonego grejfruta, który od kilku dni czekał, aż nabiorę chęci na zjedzenie go, a także dorodny granat kupiony wczoraj z myślą dodania go pilawu. Stwierdziłam, że zarówno grejfrut, jak i granat będą bardzo dobrze komponowały się z mało wyrazistymi w smaku krewetkami i awokado i nie pomyliłam się. Aby koktajl był bardziej urozmaicony kolorystycznie, postanowiłam dodać jeszcze posiekaną natkę pietruszki, choć myślę, że z cytrusem i awokado lepiej komponowałaby się kolendra, ale w moim osiedlowym sklepie nie można jej niestety kupić, więc musiałam zadowolić się rodzimą zieleniną.

Spotkałam się z informacjami na temat grejfruta, że zarówno owoc, jak i sok z niego są zabronione dla osób cierpiących na arytmię serca oraz przyjmujących wiele leków, gdyż wchodzi z nimi w interakcję, podnosząc stężenie leków we krwi. Biorąc pod uwagę te informacje, dla niektórych osób bezpieczniej będzie zastąpić grejfruta pomarańczą. Z drugiej jednak strony spotkałam się z opiniami, że grejfruty pomagają obniżyć poziom cholesterolu i ciśnienia krwi, więc jeśli nie przyjmuje się leków i nie ma problemów kardiologicznych, myślę, że od czasu do czasu można sobie pozwolić na ten owoc. Najbardziej lubię grejfruty odmiany zielonej, bo są mniej gorzkie niż żółte i czerwone. Zielony grejfrut nadaje się do  koktajlu z krewetek najlepiej także dlatego, że jest mniej soczysty niż żółty i czerwony, w związku z czym jest mniejsze ryzyko, że sałatka będzie zbyt wodnista.

Granat z kolei może być niebezpieczny dla ubrania - dzieląc go, można opryskać się sokiem, który ma intensywny kolor. Można tego uniknąć, zanurząjąc owoc podczas oddzielania poszczególnych ziarenek w salaterce wypełnionej zimną wodą - jak to zrobić można obejrzeć tu (link).


Przygotowanie:

Grejfruta obrać, podzielić na cząstki, oczyścić je z błonek, porwać na małe kawałki. Krewetki odsączyć z zalewy na sicie, a potem jeszcze osuszyć dokładnie przy użyciu kawałka papierowego ręcznika (zostawić kilka do dekoracji). Awokado obrać i pokroić w niedużą kostkę. Owoc granatu obrać i podzielić na ziarenka. Natkę drobno posiekać. Wymieszać składniki sałatki. Przyrządzić sos: ubić dobrze śmietankę, wymieszać majonez, musztardę, ketchup, przyprawić tabasco i pieprzem, połączyć z ubitą śmietaną. Mój znajomy ze Szwajcarii dodaje do sosu koktajlowego trochę koniaku, ale ja z niego zrezygnowałam.

Polać sosem składniki sałatki, wymieszać, przełożyć do pucharków, udekorować krewetkami, ziarenkami granatu i natką. Podawać z tostami.

3 grudnia 2010

Älpler Magronen - tradycyjne danie szwajcarskie


Składniki:
(proporcje dla 4 osób)
- 500 g ziemniaków
- 500 g makaronu rurki, penne lub kolanka
- 200 g startego sera (tutaj Sbrinz, może być parmezan, Grana Padano lub podobny)
- 2 cebule
- trochę masła do smażenia
- sól, pieprz
- kubeczek śmietany (opcjonalnie)

W ostatnim czasie miałam fazę na przyrządzanie moich ulubionych dań, w związku z czym nie ugotowałam niczego nowego, dlatego dziś trochę kulinarnych wspomnień z tegorocznych wakacji, a mianowicie Älpler Magronen - potrawa, którą podjęli mnie u siebie moi szwajcarscy znajomi. Danie to jest popularne w alpejskiej części Szwajcarii. Mówi się, że Älpler Magronen są tak szwajcarskie jak dziury w Ementalerze. Magronen to rodzaj makaronu o kształcie prosto ściętych, niezbyt grubych rurek. Danie jest bardzo proste w przygotowaniu. Wspomniany rodzaj makaronu (można go zastąpić penne lub kolankami) gotuje się w osolonej wodzie razem z pokrojonymi w niedużą kostkę ziemniakami - ilość ziemniaków i makaronu pół na pół (proporcje dla 4 osób to 0,5 kg makaronu i 0,5 kg ziemniaków). Najpierw należy podgotować przez 5 minut ziemniaki, a następnie dodać makaron i gotować razem 10 minut. Równocześnie z gotowaniem ziemniaków i makaronu rozpoczyna się smażenie na maśle pokrojonej w kostkę lub półplasteki cebuli. Po ugotowaniu odcedza się ziemniaki i makaron, układa w salaterce, przesypując warstwami sera Sbrinz – jest to szwajcarski odpowiednik parmezanu lub Grana Padano, który można zastąpić jednym z tych włoskich serów. Na wierzchu dania układa się usmażoną cebulę. Opcjonalnie można podgrzać lekko śmietanę na patelni, na której smażyła się cebula i polać nią danie. W ten sposób przygotowali Älpler Magronen moi znajomi, ale spotkałam się też z nieco innymi przepisami na to danie, a mianowicie ugotowany makaron z ziemniakami umieszcza się w żaroodpornym naczyniu, przesypuje serem, polewa śmietaną i krótko zapieka (10 minut). Po zapieczeniu posypuje się usmażoną cebulą.


Älpler Magronen podaje się zazwyczaj z musem jabłkowym (obrane, pokrojone jabłka uduszone z dodatkiem niewielkiej ilości wody i laski cynamonu). Moim znajomi zaserwowali danie z sałatką z dodatkiem kwiatu nasturcji.


Posiłek zjedliśmy na tarasie z widokiem na okolicę. Miło powspominać zielone, letnie pejzaże, gdy za oknem zimno i śnieg.