Spotkanie odbyło się w ogrodzie u jednego z kolegów. Pogoda była piękna - aż trudno uwierzyć, że to już jesień |
Atrakcja pikniku - dzik pieczony na ruszcie |
Dziczyzna po upieczeniu |
Było ognisko i danie z kociołka |
Danie z kociołka było pyszne |
Składniki:
(6 porcji)
- 0,5 kg fioletowych ziemniaków*
- 0,5 kg młodych ziemniaków lub ziemniaków sałatkowych
- pęczek rzodkiewek pokrojonych w cienkie plasterki
- pęczek posiekanego szczypiorku
- pęczek posiekanej świeżej mięty
- 6 łyżek oliwy extra vergine
- sok z 1-2 cytryn
- 250 g gęstej śmietany lub kremowego serka naturalnego
- świeżo zmielony pieprz
- sól morska
Przygotowanie:
Ziemniaki ugotować w mundurkach w dużej ilości osolonej wody (czas gotowania ok. 20 minut), a następnie odlać wodę i ostudzić ziemniaki. Zrobić sos, mieszając oliwę ze śmietaną lub serkiem i sokiem z cytryny. Po ostudzeniu ziemniaki obrać ze skórek i pokroić w plastry lub dużą kostkę. Do ziemniaków dodać pokrojone rzodkiewki, posiekane zioła, sos, sól i pieprz, a następnie wymieszać.
* W Warszawie fioletowe ziemniaki można kupić na targowisku koło Hali Mirowskiej, w stoisku nr 17.
Więcej zdjęć z pikniku na FB Warszawskiej Grupy Czarnej Oliwki.
taki piknik to wspaniała forma spędzania czasu!:) wspaniałe towarzystwo, atmosfera, pyszne jedzenie i to wszystko na łonie natury..czego chcieć więcej?:)
OdpowiedzUsuńfajna sie wam pogoda trafiła! ogród śliczny, dzik wygląda przepysznie, a ziemniaki chyba z warszawy przywiozę, bo juz straciłam nadzieję na jakiś fajny bazar we wrocku:)
OdpowiedzUsuńWspaniałe spotkanie. Należę do osób lubiących dziczyznę, więc kulinarnie dla mnie idealne:)
OdpowiedzUsuńZapisuję do zrobienia, bo bardzo mnie zaciekawiłaś! Piękne zdjęcia! :-)
OdpowiedzUsuńUwielbiam wszystkie przepisy Jamiego, ale tej sałatki jeszcze nie jadłam :-)
Pozdrawiam serdecznie!
Wspaniale i smakowicie spędzony czas! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWidzę, że impreza udała się smakowicie :)
OdpowiedzUsuńTo wspaniale, że Wam tak pogoda dopisała :D
OdpowiedzUsuńKolor ziemniaków mnie też zaskoczył :) świetna sałatka!
OdpowiedzUsuńPysznie to wygląda. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńOj w wyobraźni poczułam zapach tego pieczonego dzika. Bardzo zazdroszczę.
OdpowiedzUsuńalez rewelacyjna imprezka plenerowa musiala byc !!!bardzo smakowita :) i dzik pieczony i kociolek i taka apetyczna salatka do tego....mniam....
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
OOO matuniu ależ Ci zazdroszczę!! Musiało być fantastycznie! Zdjęcia z kociołkiem powaliły mnie na kolana! :D
OdpowiedzUsuńTakiego dzika to ja z chęcią bym skosztowała .Sałatka ma przepiękny kolor
OdpowiedzUsuńświetnie wyglądają te fioletowe ziemniaki. Jeszcze takich nie widziałam, ale skoro mówisz, że są przy Hali Mirowskiej to się wybiorę. Zazdroszczę dzika :) pychotka.
OdpowiedzUsuńAle pięknie zarumieniony dzik. A kolega podzielił się przepisem na przyprawienie go? Bo ciekawa jestem strasznie :)
OdpowiedzUsuńNiestety kolega nie podzielił się przepisem na marynatę.
Usuń