Ucieszyłam się, że powstała druga restauracja, przede wszystkim dlatego, że bardzo odpowiada mi jej lokalizacja, bo znajduje się w dzielnicy, w której mieszkam. Trochę czasu mi zajęło, zanim wybrałam się do niej po raz pierwszy, ale w końcu się udało i żałuję, że nie zrobiłam tego wcześniej, bo jedzenie w Le Cedre 84 jest wyśmienite i bardzo odpowiada moim upodobaniom. Uwielbiam bliskowschodnie przekąski, a w Le Cedre jest ich duży wybór.
Jeśli chce się spróbować podczas jednej wizyty wielu różnych potraw a idziemy do tej restauracji w większym gronie, warto się skusić na jedno z trzech menu: Fenicja (najbogatsze), Sour (średnio bogate) i Sanjun (nieco mniej bogate). Wraz z towarzyszami biesiady zdecydowaliśmy się na menu Sour. W skład jego weszło 10 różnych przekąsek zimnych z dodatkiem pity, 3 ciepłe przekąski i 3 dania mięsne podane z ryżem. Piłam też herbatę po libańsku podaną z listkiem mięty oraz po raz pierwszy w życiu libańskie wino.
Herbata po libańsku |
Libańskie wino Wardy Cabernet Sauvignon |
Libańskie zimne przekąski |
Zimne przekąski |
Zimne przekąski |
Ciepłe przekąski |
Dania mięsne |
Krótko mówiąc, byłam zachwycona smakiem potraw w Le Cedre 84 i już mi chodzi po głowie ponowne wybranie się do tego miejsca, bo miałabym chęć spróbować jeszcze innych potraw i powtórzyć zamówienie tych, które najbardziej mi smakowały. Do kolejnych odwiedzin zachęca też atmosfera miejsca - spodobał mi się orientalny wystrój restauracji i dobrze się czułam w jej wnętrzach.
Warta uwagi jest też oferta lunchowa - zestaw składający się z zupy, dania głównego i sałatki kosztuje 25 zł.
Więcej zdjęć z le Cedre 84 na FB mojego blogu.
Restauracja Le Cedre 84
Al. Solidarności 84, Warszawa
nigdy tam jeszcz nie byłam, ale słyszałam same pozytywne opinie, po Twoim wpisie chyba przyspieszę swoją wizytę.
OdpowiedzUsuńMatylko, zachęcam, bo jest tam naprawdę smacznie. Pozdrawiam!
UsuńWszystko wygląda pysznie. Muszę się wybrać do Le Cedre w nowej lokalizacji :)
OdpowiedzUsuńShinju, może grupą się wybierzemy.
UsuńHaniu,
OdpowiedzUsuńbardzo podoba mi się to miejsce. To jest dobry pomysł na kolejne spotkanie.
Jedzenie wygląda na bardzo smaczne i urozmaicone. Gdybym poszła sama zupełnie nie wiedziałabym co wybrać z karty :)
Pozdrawiam Cię serdecznie,
E.
Edith, też o tym myślałam, że byłaby to dobra propozycja na kolejne spotkanie naszej grupy. Pozdrawiam!
UsuńW ubiegłym miesiacu byłam w tej restauracji i odczucia mam zupełnie odmienne od Twoich. Piewsze co mnie uderzyło, to bardzo, ale to bardzo natrętna obsługa. Nie zdazylismy usiasc, a juz zostalismy zapytani o to, co podac do picia. Na moja prosbe o menu (siadajac na krzesle), uslyszalam, ze pani z napoi poleca to i to i to a w ramach przekasek to i to. Kiedy zorientowala sie, ze bez przegladniecia menu niczego nie zamówimy, przyniosła karę i stała obok nas czekajac na zamowienie. Poprosilismy, aby dała nam chwile. Po rzeczywiscie krotkiej chwili przyszedł do nas pan (chyba nie kelner, raczej moze manager) z tym samym pytaniem o napoje i przystawki - a nie zdazylismy jeszcze zapoznac sie z menu! Pan nie odstepowal stolika nawet na krok. Usmiechał sie i czekal. Nie było to ani miłe ani proklienckie.
OdpowiedzUsuńDrugą rzeczą, ktora wywarła na mnie negatywne wrazenie była relacja ceny do wielkosci dania. Zapiekany baklazan to DWA plastry baklazana, DWA pomidora i DWA mozzarelli (tudziez innego sera). Kuskus z marchewka to maleńki kopczyk kuskusu z TRZEMA kostkami ugotowanej marchewki na wierzchu.
Ledwo odłożyłam sztućce, pojawił się pan i od razu zabrał talerz, proponujac deser. Nie wzruszyl sie nawet, jak mu powiedzialam, ze nie zdazylam jeszcze przelknac ostatniego kęsa z poprzedniego dania.
Moze takie nadskakiwanie bylo spowodowane tym, ze bylismy jedymi z dwóch grup gosci i obsluga nie miala co robic? Nie wiem. Nie podobalo mi sie tam i juz tam nie wroce.
Ja już jestem przyzwyczajona do tego, że pytanie o to, czego chcę się napić, pada w restauracjach jak dla mnie zbyt szybko, w momencie, gdy kelnerka przynosi menu - mam na to swój sposób, a mianowicie odpowiadam, że zamówię za chwilę, gdy przejrzę kartę, bo jeszcze nie wiem, co chcę zamówić, co jest zresztą zgodne z prawdą, bo najpierw muszę wybrać, co chcę zjeść, a dopiero potem mogę dobrać do tego napoje/trunki.
UsuńOczywiście idealna obsługa to taka, która jest na miejscu wtedy, kiedy trzeba, ale nie odczuwa się jej obecności, jest jakby niewidzialna - rzadko można się z taką spotkać w Warszawie. Wtedy, kiedy ja byłam w powyższej restauracji, obsługa była dobra - nie odczułam narzucania się i nie miałam zastrzeżeń - może Ty trafiłaś na gorszy dzień.
la cedre znam w lokalizacji naprzeciwko misiów, tu mam definitywnie bliżej (tez moja dzielnica), więc muszę się wybrać, zwłaszcza, że z poprzedniej wizyty zostały mi bardzo pozytywne wrażania.
OdpowiedzUsuńczy rzeczywiście relacja cena v wielkość dania jest minusem tego przybytku?
pozdrawiam
życie & podróże
gotowanie
Droga Olu,
OdpowiedzUsuń'czy rzeczywiście relacja cena v wielkość dania jest minusem tego przybytku?'
Sprawdź sama lecz z mojego punktu widzenia porcje są nie do przejedzenia!