6 stycznia 2012

Soto Ayam - indonezyjska zupa z kurczakiem


Przedwczoraj dostałam e-mailem newsletter z tajsko-indonezyjsko-japońskiej restauracji ToBaYa. Po otworzeniu wiadomości weszłam na stronę lokalu, aby sprawdzić aktualne menu. Znalazłam w nim m. in. Soto Ayam - indonezyjską zupę z kurczakiem, która od razu przykuła moją uwagę. Pomyślałam, że właśnie znalazłam pomysł, co ugotować na kolację. Przejrzałam kilka przepisów na tę zupę, okazało się, że większość potrzebnych składników mam w domu. Dokupiłam tylko kurczaka i wieczorem rozkoszowałam się smakiem wspaniałej, bogatej w składniki zupy.
Oto przepis na nią.

Składniki:
(4 porcje)

- 1/2 kurczaka
- 1,5 l litra wody
- 1 łodyga selera naciowego
- szklanka mleka kokosowego
- 1 świeża trawa cytrynowa lub łyżeczka suszonej, sproszkowanej
- 2 liście limonki Kaffir świeże lub mrożone, ewentualnie 4 suszone
- 2 ziemniaki typu sałatkowego, nie rozpadające się podczas gotowania, ugotowane w mundurkach, obrane, pokrojone w średniej grubości plasterki
- 2 jajka ugotowane na twardo, obrane, pokrojone w ósemki
- 1 małe opakowanie kiełków fasoli mung (150 g)
- 200 g makaronu ryżowego vemicelli namoczonego we wrzącej wodzie przez kilka minut i odsączonego
- 2 szalotki lub 1 średnia cebula
- trochę oleju do smażenia
- garść posiekanej natki kolendry
- garść posiekanego szczypiorku
- limonka pokrojona w ćwiartki
- sambal oelek
- sól

Pasta do przyprawienia zupy:
- łyżeczka czarnego pieprzu w ziarenkach
- łyżeczka ziarenek kolendry lekko uprażonych lub łyżeczka mielonej kolendry
- 4 posiekane orzechy makadamia lub blanszowane migdały
- 2 szalotki
- 2 ząbki czosnku
- 4 plasterki imbiru obranego ze skórki
- 1/4 łyżeczki mielonej kurkumy
- trochę oleju do smażenia


Przygotowanie:

Zagotować wodę w garnku, dodać kurczaka, pokrojonego selera naciowego, trawę cytrynową pokrojoną w ukośne kawałki, liście limonki i sól. Zmniejszyć ogień i gotować kurczaka pod przykryciem do miękkości. Po ugotowaniu wyjąć kurczaka z rosołu, lekko przestudzić, oddzielić mięso od kości, porwać na małe kawałki i wrzucić z powrotem do rosołu. Przygotować pastę do przyprawienia zupy, rozdrabniając wszystkie jej składniki przy pomocy blendera lub moździerza. Na małej patelni rozgrzać odrobinę oleju i smażyć pastę na małym ogniu, mieszając, przez ok. 4 minuty, a następnie dodać do rosołu. Dodać mleko kokosowe i w razie potrzeby jeszcze trochę soli. Gotować ok. 5 minut. W międzyczasie rozgrzać na małej patelni trochę oleju, dodać bardzo cienko pokrojone szalotki lub cebulę, smażyć na bardzo małym ogniu do zrumienienia, od czasu do czasu mieszając.

Po ugotowaniu podawać zupę z dodatkiem plasterków ziemniaków, makaronu ryżowego, jajka na twardo pokrojonego w ósemki, kiełków, posiekanej natki kolendry i szczypiorku, przyrumienionych szalotek lub cebuli i ćwiartek limonki. Osoby lubiące ostrzejsze smaki mogą doprawić zupę pastą sambal oelek.


Zupę przygotowałam w oparciu o przepis ze strony Food.com, nieco go modyfikując.

27 komentarzy:

  1. WOW ! kolory, dodatki, ten makaron zaciekawiły mnie, a smak tym bardziej zaintrygował. Bardzo bujna mieszanka przypraw... to musi być pyszne!

    OdpowiedzUsuń
  2. Izo, zupa była pyszna - polecam. Myślę, że nie raz ją jeszcze zrobię. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  3. fantastyczna, Haniu, to z pewno
    cią kolejna azjatycka jaką zrobię. ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Kasiu, zachęcam do tego. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  5. prezentuje się cudnie, od razu nabrałam na nią ochoty :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Haniu-Kasiu - ale mi apetytu narobiłaś ta zupą:)

    OdpowiedzUsuń
  7. jaka zielona!
    bardzo ciekawa, bardzo!

    OdpowiedzUsuń
  8. Karmelitko, to dzięki selerowi naciowemu w połączeniu z kurkumą powstał taki ciekawy kolor.

    OdpowiedzUsuń
  9. Ciekawa ta zupka! Prezentuje się bardzo ładnie i apetycznie. Sliczne zdjęcia.
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Boska ta zupa. Bede o niej pamietac i zrobie jak tylko dorwe jakas lepsza kolendre, a jak nie to poczeka do wiosny. Jestem zdania, ze dobra kolendra to polowa sukcesu.

    OdpowiedzUsuń
  11. Magdo, Aniu, Majano, cieszę się, że zupa się spodobała.

    Thiesso, ja bym nie mogła czekać - tak mnie zaciekawiła ta zupa, że musiałam wypróbować od razu jej spróbować. Będę jeszcze eksperymentować z różnymi wersjami tej zupy.

    OdpowiedzUsuń
  12. A ja potrafie dlugo czekac na wymartzone potrawe, az zdobede wszystkie skladniki. Niektore dania zaznaczam w ksiazce np. w zimie do realizacji w lecie.

    OdpowiedzUsuń
  13. Soto Ayam,mmmmmm...
    I choć ma wiele odmian,to ta bardzo mi odpowiada.
    Pyszna kolacja Haniu!

    OdpowiedzUsuń
  14. Amber, mnie ta wersja też się bardzo spodobała ze względu na połączenie składników. Innych na pewno również będę chciała spróbować.

    OdpowiedzUsuń
  15. Kolor cudny, powalił mnie na kolana. Bardzo ciekawa ta zupa... muszę się rozejrzeć za trawą cytrynową.

    OdpowiedzUsuń
  16. Margarytko, kolorek rzeczywiście wyszedł niezły.

    OdpowiedzUsuń
  17. musi być pyszna! zdecydowanie moje klimaty :) wygląda bajecznie! ja dzisiaj robiłam wietnamską :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Egzotyczne połączenie, chyba się zainteresuję tą kuchnią.

    OdpowiedzUsuń
  19. piękny kolor! uwielbiam także dodatek jajek do zupy( wogóle lubię jajka;p) a takiego połączenia na dodatek z makaronem jeszcze nie znałam:)

    OdpowiedzUsuń
  20. Kasiu, mam nadzieję, że zamieścisz przepis na swoim blogu - ciekawa jestem, jaką zupę ugotowałaś.

    Jadalnepijalne, zachęcam, fajna kuchnia.

    Blackdiamondin, ja właśnie też lubię dodatek jajek w zupie, dlatego od razu mnie ona zainteresowała.

    OdpowiedzUsuń
  21. Fajny zielony kolor, jestem bardzo ciekawa smaku zupy

    OdpowiedzUsuń
  22. Czytam składniki i już wiem, że to zupa dla mnie. Uwielbiam te Twoje egzotyczne smaki. nie mogę się już doczekać naszego styczniowego spotkania. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  23. Avelino, mnie też spodobał kolor tej zupy. W smaku bardzo dobra, polecam.

    Lo, ja też nie mogę się doczekać spotkania. Styczeń szybko zleci.

    OdpowiedzUsuń
  24. Zupa wygląda pysznie. Zrobiłabym ją, ale niestety nie mam tak bogatej spiżarni jak Ty, a szkoda. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  25. Dario Anno, to się tylko tak wydaje, że potrzeba dużo składników do tej zupy - skompletowanie ich nie jest aż takie bardzo trudne, a jeśli czegoś nie uda się kupić, można ewentualnie pominąć. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  26. Haniu, ależ ona ma kolor! Patrząc po składnikach zapewne by mi smakowała. Zapamiętam ją sobie :)

    OdpowiedzUsuń
  27. pyszności!!!:))) mi niestety większości produktów brakuje w spiżarce, buuu:'(

    OdpowiedzUsuń