11 maja 2013

Nowy szef kuchni i menu wiosenne restauracji Blue Cactus

W tym tygodniu miałam przyjemność uczestniczyć w lekcji gotowania w restauracji Blue Cactus, która została zorganizowana dla grupy blogerów kulinarnych. Było to już drugie moje tego typu doświadczenie w tym lokalu - w lekcji gotowania w Blue Cactusie uczestniczyłam już raz zimą tego roku i bardzo miło wspominam tamto doświadczenie. Przepis na fajitę, który wtedy poznałam, wykorzystałam już kilkakrotnie w domu i bardzo polubiłam to danie. Restauracja od dawna organizuje tego typu imprezy integracyjne w ramach prowadzonej przez siebie Akademii.

Tym razem zostaliśmy zaproszeni do Blue Cactusa, aby poznać nowego szefa kuchni, którym jest Patrick Hanna, Amerykanin pochodzący z Kalifornii. Pod jego okiem przyrządziliśmy wspólnie kilka potraw z nowego, wiosennego menu restauracji. We wspólnym gotowaniu wziął też udział Piotr Grajewski - Prezes Zarządu spółki prowadzącej restaurację.

Patrick Hanna - nowy szef kuchni restauracji Blue Cactus i Piotr Grajewski - Prezes Zarządu

Ucieszyłam się bardzo z możliwości osobistego poznania nowego szefa kuchni i dań wprowadzonych przez niego do karty, bo słuchałam niedawno wywiadu z Partickiem Hanna i Piotrem Grajewskim w radio i ich opisy nowych potraw serwowanych w restauracji brzmiały bardzo zachęcająco. Miałam ogromną nadzieję, że będziemy wspólnie przygotowywać chleb kukurydziany, o którym panowie mówili, że jest bardzo popularny w Stanach Zjednoczonych, a którego dotychczas nie jadłam. Moje nadzieje spełniły się - chleb kukurydziany jest wypiekany i serwowany w Blue Cactusie i znalazł się również na liście potraw, które wspólnie przyrządziliśmy podczas warsztatów dla blogerów. Ponadto przygotowaliśmy wspólnie tacos z łososiem, pepper poppers i chilli z kurczakiem i fasolą. Wszystkie te pozycje pochodzą z nowego, wiosennego menu Blue Cactusa.


Pepper poppers w trakcie przygotowania

Dania przyrządzaliśmy w zespołach dwuosobowych - ja tym razem z Agatą, autorką bloga Kuchnia Agaty. Bardzo miło się nam razem pracowało i rozmawiało. Byłam trochę rozczarowana, gdy usłyszałam, że zadaniem naszego zespołu będzie przygotowanie dobrze wszystkim znanej sałatki coleslaw, która miała być dodatkiem do tacos. Uczucie rozczarowania jednak szybko zniknęło, gdyż okazało się, że przepis na sałatkę  zaproponowany przez Patricka Hanna jest nieco inny od ogólnie znanego, a mianowicie poszatkowana biała kapusta jest doprawiana sokiem z limonki i dodaje się do niej posiekaną, świeżą kolendrę oraz papryczki chilli. Sałatka coleslaw w takiej wersji bardzo przypadła mi do gustu i na pewno zrobię ją ponownie w domu, bo bardzo lubię dodatek soku z limonki w potrawach.

Wspólnie z Agatą, autorką bloga Kuchnia Agaty, przyrządziłyśmy sałatkę coleslaw z dodatkiem  świeżej kolendry, soku z limonki i papryczek chilli - fot. Agata Jaremczuk- Sadkowska

Efekt końcowy naszej wspólnej pracy - gotowa sałatka coleslaw - fot. Agata Jaremczuk- Sadkowska

Wspólna degustacja ugtowanych potraw - fot. Agata Jaremczuk-Sadkowska

Po wspólnym gotowaniu przyszedł czas na degustację przyrządzonych potraw. Najpierw podano pepper poppers, czyli papryczki jalapeño nadziewane kremowym serkiem z dodatkiem świeżej kolendry, podwójnie panierowane i smażone w głębokim oleju, serwowane z sosem Ranch. Przekąska zniknęła z talerzy w błyskawicznym tempie. 


Pepper poppers - przekąska z papryczek jalapeño 

Kolejną potrawą, której spróbowaliśmy, było chilli z kurczaka i fasoli. Kurczak do tego dania został uprzednio zamarynowany w przyprawie Cajun, a potem upieczony na grillu i pokrojony w kostkę. Następnie został połączony z fasolą ugotowaną z dodatkiem cebuli, czosnku i przypraw oraz kukurydzą. Danie podano  z dodatkiem kwaśnej śmietany, świeżej kolendry, papryczek jalapeño oraz chleba kukurydzianego, który, jak już wspomniałam, jest wypiekany na miejscu.


Chilli z kurczaka i fasoli z dodatkiem chleba kukurydzianego


Smak chleba kukurydzianego zachwycił mnie. Dostaliśmy przepis na niego, podobnie jak na inne przyrządzane wspólnie potrawy. Chętnie zmierzę się z wyzwaniem upieczenia takiego chleba w domu - ciekawa jestem, czy wyjdzie mi tak samo smaczny jak ten, który jedliśmy w restauracji.
Pyszny chleb kukurydziany

Na koniec spróbowaliśmy ostatniego ze wspólnie przyrządzonych dań, a mianowicie tacos z łososiem z dodatkiem sałatki coleslaw podanych z gotowaną czarną fasolą i kolendrowo-limonkowym ryżem. Kukurydziane tortille do tacos są w Blue Cactusie wypiekane na miejscu. Łosoś, którym wypełnione były tortille został zamarynowany w przyprawie Cajun i krótko przesmażony na patelni. Ta propozycja również bardzo przypadła mi do gustu i chętnie odtworzyłabym ją w domu.


Smakowita propozycja z nowego menu Blue Cactusa - tacos z łososiem , sałatką coleslaw, czarną fasolą i ryżem limonkowo-kolendrowym

Była też okazja spróbowania pysznych, orzeźwiających koktajli, m.in. mojito w wersji klasycznej i spiced - z rumem Captain Morgan Spiced i pomarańczą, a także bardzo oryginalnej w smaku margarity bazyliowej.

Klasyczne mojito

Spiced mojito
Margarita bazyliowa
Bardzo miło spędziłam czas, gotując nowe dania z menu restauracji wspólnie z innymi blogerami. Była też okazja do zawarcia nowych znajomości, bo niektóre osoby spotkałam po raz pierwszy. Dziękuję serdecznie organizatorom za zaproszenie, miło spędzony czas i udostępnienie przepisów, którymi podzielę się niebawem na łamach bloga.


4 komentarze:

  1. Choć jestem pełna uznania dla autorki, to brakuje mi wykazu kaloryczności potraw. To bardzo ważne dla mnie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Haniu-Kasiu, z przyjemnością zajrzałam przy pomocy tego postu do restauracji, w której byłam ostatni raz chyba 15 lat temu! Od tego czasu po prostu nie miałam okazji, bo trochę mi do niej daleko ;-) Ale cieszy mnie, że tyle lat już istnieją na rynku i są konsekwentni w doborze potraw do menu. Bardzo spodobał mi się chlebek kukukurydziany (można liczyć na przepis na blogu?), a sałatkę coleslaw doprawioną limonką, kolendra i chili znam i bardzo lubię.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bee, postaram się zamieścić przepis na chlebek kukurydziany w najbliższym czasie.

      Usuń
  3. Lubię takie wpisy, rzetelna relacja.

    OdpowiedzUsuń