Niedawno zgłosił się do mnie przedstawiciel ambic.pl - sklepu internetowego specjalizującego się w produktach kuchni perskiej. Zaproponował wysyłkę kilku towarów celem ich przetestowania i podzielenia się opinią. Po zapoznaniu się z ofertą sklepu na stronie internetowej z chęcią zgodziłam się na przetestowanie. Wybór towarów wydał mi się interesujący. Są wśród nich takie, które sama już wcześniej kupowałam w innych źródłach i o których mam dobrą opinię. Pomyślałam, że test produktów będzie dobrą okazją do ugotowania potrawy kuchni perskiej. Na przesyłkę oczekiwałam z ciekawością, co w niej znajdę. Zestaw otrzymanych produktów był następujący: irański szafran, z którego ucieszyłam się najbardziej, bo dość często go używam, herbaty popularnej na Bliskim Wschodzie marki Alghazaleen - czarna bez dodatków oraz Earl Grey, irańskie ciastka z nadzieniem kokosowym, 2 rodzaje suszonych moreli (naturalne i siarkowane) oraz ser topiony w słoiku. Jestem usatysfakcjonowana jakością otrzymanych produktów - morele są duże i miękkie, herbaty są mocne, aromat w Earl Grey odpowiednio wyważony, ciasteczka mają ciekawy smak - w szczególności przypadło mi do gustu kokosowe nadzienie, którym są wypełnione. Podoba mi się sposób opakowania serka topionego w słoik, który po skonsumowaniu zawartości będzie można wykorzystać jako szklankę do napojów. Poza tym tak opakowany dobrze się przechowa i nie wysuszy, gdy otworzymy opakowanie i nie zużyjemy całej jego zawartości od razu.
Chcąc przygotować potrawę z dodatkiem któregoś z otrzymanych produktów, nie miałam zbyt dużego pola manewru - mogłam wybrać szafran i/lub morele. Pod uwagę brałam perski pudding z morelami i szafranem, ale zrobię go innym razem. Teraz miałam bardziej ochotę na konkretne danie obiadowe niż na deser. Przypadł mi do gustu przepis na Adas Polow, czyli ryż z soczewicą po persku, który znalazłam na stronie www.iranchamber.com. Na wspomnianej stronie podano przepis na wersję potrawy z dodatkiem mięsa (wołowiny lub baraniny) i na taką wersję się zdecydowałam. Na innych stronach spotkałam się z wersją bezmięsną. Proporcje składników podaję wg przepisu źródłowego. Ja, przyrządzając danie, zmniejszyłam ilość składników o połowę i wyszły z tego mniej więcej 3 porcje.
Składniki:
(4-6 pocji)
- 500 g mielonej wołowiny lub baraniny (u mnie wołowina)
- 500 g ryżu basmati
- 400 g zielonej soczewicy
- 100 g suszonych daktyli bez pestek
- 120 g rodzynek
- 1/2 łyżeczki szafranu
- 2 duże cebule
- olej roślinny do smażenia
- 1/2 łyżeczki kurkumy
- 1/2 łyżeczki mielonego pieprzu czarnego
- sól
Przygotowanie:
Ryż zalać wodą i namoczyć przez 3-4 godziny, a następnie ugotować przez 10-15 minut w niewielkiej ilości osolonej wody.
Zagotować 2-3 szklanki wody. Umyć soczewicę, dodać do wody wraz ze szczyptą soli. Gotować ok. 15 - 20 minut.
Obrać cebulę, pokroić w cienkie półplasterki. Podsmażyć na oleju, aż lekko zmięknie, następnie dodać mielone mięso, sól, kurkumę i pieprz. Smażyć na średnim ogniu, mieszając, przez ok. 10 minut. Dodać szklankę gorącej wody i smażyć, aż mięso wchłonie wodę.
Rodzynki i daktyle przepłukać wodą. Do pustego garnka dodać 1/2 szkalnki wody, a następnie połowę ryżu. Uzupełnić soczewicą, mięsem, rodzynkami i daktylami. Dodać pozostały ryż. Gotować 20 minut na małym ogniu.
Szafran zalać niewielką ilością gorącej wody i polać ryż. Przed podaniem danie dobrze wymieszać.
Czy szafran nie powinien zabarwić potrawy na żółto? Jakby niewymieszana.
OdpowiedzUsuńZdjęcia zrobiłam przed wymieszaniem potrawy. Po dokładnym wymieszaniu zrobiła się bardziej żółta.
UsuńWygląda bardzo apetycznie i egzotycznie, nie dziwię się, że z ochotą zgodziłaś się na wpółpracę :-)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że się podoba.
UsuńIle sponsor zapłacił Ci za reklamę jego produktów?
OdpowiedzUsuńNie mogę przestać o tym myśleć
OdpowiedzUsuńWygląda świetnie. Uwielbiam od czas do czasu zafundować sobie taką egzotykę. I w odróżnieniu od większości ludzi jakich znam, uwielbiam mięso z odrobiną słodyczy. Super danie! Pozdrawiam Cię serdecznie.
OdpowiedzUsuńMyslę, że mój blog jest równiez fajny jak twój
OdpowiedzUsuńWygląda na to, że nada się na moją dietę
OdpowiedzUsuń