Dziś przedstawiam pomysł na urozmaicenie dobrze wszystkim znanej sałatki Caprese, a mianowicie dodanie do niej upieczonych plasterków bakłażana. Natknęłam się na ten pomysł na stronie Marthy Stewart i bardzo mi się spodobał. Polecam tę wzbogaconą wersję sałatki wszystkim miłośnikom bakłażana. Dla urozmaicenia posypałam sałatkę orzeszkami pinii uprażonymi na suchej patelni; dobrze sprawdzają się też pestki dyni.
Składniki:
(2 porcje)
- 1 średni bakłażan
- 4 małe lub 2 duże pomidory
(u mnie podłużne czerwone i żółte)
(u mnie podłużne czerwone i żółte)
- 2 kule sera mozzarella
- 4 łyżki oliwy
- 2 łyżeczki octu balsamicznego
- garść świeżych listków bazylii
- łyżka orzeszków pinii lub pestek dyni uprażonych na suchej patelni
- świeżo zmielony pieprz czarny
- sól
Przygotowanie:
Bakłażana pokroić w plasterki o grubości ok. 0,5 cm, posmarować z dwóch stron oliwą przy użyciu pędzelka kuchennego, posypać delikatnie solą i świeżo zmielonym pieprzem, ułożyć na blasze wyłożonej papierem do pieczenia i upiec w średnio nagrzanym piekarniku, uważając, aby się nie przypalił.
Pomidory i mozzarellę pokroić w plastry, a następnie ułożyć wraz z bakłażanem na przemian na talerzach. Skropić oliwą i octem balsamicznym, delikatnie posolić, oprószyć świeżo zmielonym pieprzem, posypać świeżymi listkami bazylii i orzeszkami pinii lub pestkami dyni i od razu podawać.
Przepis dodaję do akcji "Warzywa psiankowate 2012" na Durszlaku.
Świetny pomysł! Jedna z moich ulubionych sałatek z jednym z moich ulubionych warzyw, to się nie może nie udać ;)
OdpowiedzUsuńMnie się ten pomysł od razu spodobał z tych samych powodów - moja ulubiona sałatka wzbogacona ulubionym warzywem. Wiedziałam, że będzie mi smakować.
Usuńbardzo lubię pieczonego baklazana :) to świetny pomysł aby dodać go do tej sałatki! musi wyśmienicie smakować :)
OdpowiedzUsuńSmakowała bardzo dobrze. Zachęcam do spróbowania.
UsuńJakie kolory, fajny pomysł na odświeżenie caprese :-)
OdpowiedzUsuńRewelacja, wypróbuję u siebie.
OdpowiedzUsuńDoskonały pomysł :)
OdpowiedzUsuńNiezwykle podoba mi się ten pomysł. Ostatnio staram się na nowo przekonać do przepisów Marthy, ten z pewnością zasługuje na uwagę;)
OdpowiedzUsuńA ja lubię przepisy Marthy Stewart - często znajduję wśród nich takie, które mnie inspirują.
UsuńWspaniała sałatka, Haniu.
OdpowiedzUsuńUwielbiam przepisy Marthy Stewart, bo zawsze wychodzą :)
Serdecznie Cię pozdrawiam,
Edith
P.S. Już się nie mogę doczekać naszego spotkania!
Ja też bardzo lubię przepisy Marthy.
UsuńRównież czekam z niecierpliwością na spotkanie w gronie blogerek.
Świetny pomysł, tradycyjna caprese już mi się nieco przejadła, a bakłażana bardzo sobie cenię więc na pewno wypróbuję
OdpowiedzUsuńMnie się jeszcze nie przejadła tradycyjna, ale lubię odmianę i ten pomysł od razu mi się spodobał.
UsuńWyglada bardzo smakowicie:)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że się podoba.
UsuńHaniu, taki prosty przepis, a tak apetycznie brzmi! Zapisuję do wypróbowania :) Pzdr Aniado
OdpowiedzUsuńJa się aż dziwię, że sama nie wpadłam na ten pomysł :-)) Pozdrawiam!
Usuńi jak zdrowo :)
OdpowiedzUsuńHaniu Ty wiesz co jest pyszne ummm i jakie zdrowe :) Pychota uwielbiam takie połączenie sera mozzarella z warzywkami :)
OdpowiedzUsuńJak przedmowczynie uwazam, ze jest to genialny pomysl, zeby do ulubionej salatki dolozyc ulubionego baklazana i tez sie dziwie, ze na to nie wpadlam a jadlam nawet dzisiaj caprese, tyle, ze w tradycyjnej wersji. Prawie tradycyjnej, bo u mnie zawsze pomidor mysi byc posmarowany rozgniecionym czosnkiem i nie dodaje octu, ktory zawsze psuje mi smak. Oliwa wystarczy. Oczywiscie w takiej sytuacji i baklazan zostalby potraktowany czosnkiem.
OdpowiedzUsuńU mnie z dodawaniem octu balsamicznego do tej sałatki różnie bywa - czasem dodaję, czasem nie. Jeśli dodaję, to minimalną ilość, aby wyczuwalny był tylko lekko wyczuwalny- zbyt duża jego ilość też by mi popsuła smak tej sałatki.
UsuńŚwietny przepis .Wygląda bardzo smakowicie
OdpowiedzUsuńFajny pomysł na sałatkę :) Troszeczkę przypomina ratatui, ale pięknie wygląda i jestem pewna, że smakuję niesamowicie!
OdpowiedzUsuń