Dziś przedstawiam przepis na jeden z moich ulubionych napojów na upalne dni - herbatę mrożoną po tajsku. Po raz pierwszy piłam ją podczas zeszłorocznych targów Tajlandia Expo. Sprzedawano ją wtedy na stoisku restauracji Suparom Thaifood - w dwóch wersjach, z mlekiem i cytryną. Spróbowałam wersji z mlekiem. Bardzo mi wtedy zasmakowała i od razu postanowiłam poszukać na nią przepisu. Zbliżoną w smaku udało mi się zrobić na podstawie tego przepisu. Niestety nie potrafię uzyskać takiego pięknego, bursztynowego koloru, jaki miała herbata serwowana podczas wspomnianych targów i jaki ma na zdjęciu w przepisie, z którego korzystałam. Przypuszczam, że ma to związek z rodzajem użytej herbaty. Z czarnej herbaty liściastej, jaką dysponuję, wychodzi mi zawsze po dodaniu mleka napar o kolorze jasnobrązowym a nie bursztynowym. Trochę mnie irytuje, że nie jestem w stanie uzyskać takiego koloru, jaki bym chciała, ale najważniejszy jest smak. Przepis źródłowy zmodyfikowałam według własnych upodobań - przede wszystkim zmniejszyłam ilość herbaty liściastej, aby napój nie był zbyt mocny i zrezygnowałam z dodawania cukru. Do przyrządzenia tej herbaty używa się słodzonego mleka skondensowanego i w związku z tym dodatek cukru uznałam za zbędny. Zmieniłam też sposób przygotowania - nie zalewam herbaty wrzątkiem, lecz gotuję wodę razem z dodatkiem herbaty i przypraw, dzięki czemu jest ona bardziej aromatyczna.
Składniki:
(proporcje na 2 wysokie szklanki)
- 2 łyżeczki czarnej herbaty liściastej
- 2 szklanki wody
- 2 strączki kardamonu
- jedna gwiazdka anyżu
- mały kawałek kory cynamonu
- 4 łyżki słodzonego mleka skondensowanego
- 6 kostek lodu
- 1/2 szklanki mleka kokosowego lub mleka krowiego 3,2 % lub niesłodzonego mleka skondensowanego
Przygotowanie:
Herbatę liściastą wraz z przyprawami umieścić w niedużym garnku, zalać wodą i doprowadzić do wrzenia. Gdy się zagotuje, zdjąć z ognia, dodać słodzone mleko skondensowane, wymieszać i odstawić do ostygnięcia.
Gdy herbata ostygnie, przelać ją do wysokich szklanek, do 3/4 ich wysokości, odcedzając przy użyciu małego sitka o drobnych oczkach. Dodać po 3 kostki lodu i uzupełnić mlekiem kokosowym, pełnym mlekiem krowim lub niesłodzonym mlekiem skondensowanym. Od razu podawać.
Haniu,
OdpowiedzUsuńbardzo ciekawy przepis. Takiej herbaty z mlekiem jeszcze nigdy nie piłam. Powiem szczerze, że ostatnio bardzo popularna bubbletea z mlekiem mi osobiście nie smakuje, a i nigdy nie przepadałam za browarką.
Jestem więc ciekawa, czy Twoja wersja z mlekiem kokosowym i skondensowanym przypadłaby mi do gustu i odczarowała mleczne herbaty :)
Z sobotnimi pozdrowieniami,
Edith
Edith, ta wersja jest mocno aromatyczna dzięki przyprawom - warto spróbować. Pozdrawiam!
Usuńz mlekiem piłam tylko na ciepło, to wersja idealna na upał :)
OdpowiedzUsuńNa zimno, z przyprawami smakuje bardzo ciekawie. Zachęcam do spróbowania.
UsuńWitam!
OdpowiedzUsuńŚliczny przepis jednak musiałam go odrzucić ponieważ zawiera w sobie mleko skondensowane. Kryteriami akcji były składniki pochodzenia roślinnego.
mam nadzieję że się nie zraziłaś i czekam na inne przepisy ;)
pozdrawiam serdecznie
WN
W międzyczasie sama doczytałam, że napoje do akcji nie mogą być z mlekiem i sama się z niej wycofałam, usuwając baner akcji z przepisu. Nie zraziłam się :-)) Pozdrawiam!
Usuńorientalnie i ciekawie
OdpowiedzUsuńMiło mi, że się podoba.
UsuńTrochę mi przypomina hinduską Masala Chai, myślę, że by mi zasmakowała :)
OdpowiedzUsuńSmakuje rzeczywiście podobnie.
UsuńCiekawy przepis .Zapiszę sobie do zrobienia ,bo jeszcze nigdy nie miałam okazji spróbować takiej herbaty .Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuń