Strasznie dawno nie robiłam "Awanturki". Gdy podczas zakupów wpadły mi w ręce bardzo apetyczne wędzone szprotki "Książece" w słoiku, nie mogłam sobie odmówić kupienia ich i zrobienia pasty śniadaniowej, która święciła triumfy na polskich stołach w czasach poprzedniego systemu. Postanowiłam zrobić ją jednak w unowocześnionej wersji, a nawet dwóch wersjach. Przedstawiam moje propozycje, jak można urozmaicić dobrze wszystkim znaną i lubianą "Awanturkę".
Strasznie dawno nie robiłam "Awanturki". Gdy podczas zakupów wpadły mi w ręce bardzo apetyczne wędzone szprotki "Książece" w słoiku, nie mogłam sobie odmówić kupienia ich i zrobienia pasty śniadaniowej, która święciła triumfy na polskich stołach w czasach poprzedniego systemu. Postanowiłam zrobić ją jednak w unowocześnionej wersji, a nawet dwóch wersjach. Przedstawiam moje propozycje, jak można urozmaicić dobrze wszystkim znaną i lubianą "Awanturkę".
"Awanturka" chrupiąca
Składniki:
(ok. 2-4 porcji)
- 1 opakowanie twarogu (200 g)
(u mnie twaróg maślankowy)
- 1 opakowanie szprotek wędzonych w oleju
( u mnie o wadze 200 g, waga ryb po odsączeniu 175 g)
- 2 łodygi selera naciowego
- 3 łyżeczki koncentratu pomidorowego
- pieprz czarny
- szczypta soli
- trochę oliwy (opcjonalnie)
Szprotki oczyścić, rozgnieść widelcem wraz z rozkruszonym twarogiem i koncentratem pomidorowym lub zmiksować, dodać pokrojony w drobną kostkę seler naciowy, przyprawić pieprzem i odrobiną soli. Jeśli pasta byłaby za sucha, można dodać trochę oliwy. Podawać z pieczywem.
"Awanturka" pikantna
Składniki:
(ok. 2-4 porcji)
- 1 opakowanie twarogu (200 g)
(u mnie twaróg maślankowy)
- 1 opakowanie szprotek wędzonych w oleju
( u mnie o wadze 200 g, waga ryb po odsączeniu 175 g)
- 10 szt. pomidorów suszonych w zalewie
- łyżka kaparów
- kilka kropli Tabasco
- pieprz czarny
Pomidory odsączyć z zalewy, pokroić w kawałki, kapary odsączyć. Twaróg i oczyszczone szprotki zmiksować wraz z pomidorami i kaparami. Przyprawić Tabasco i pieprzem. Nie trzeba solić - pasta jest bardzo wyrazista w smaku. Podawać z pieczywem.
Uwielbiałąm awanturkę w dzieciństwie. Ta pierwsza wygląda bardzo apetycznie:) I coraz lepsze zdjęcia na blogu!
OdpowiedzUsuńAgo, ja też kiedyś uwielbiałam tę pastę. Teraz zrobiłam trochę z sentymentu. Czasem nachodzi mnie, aby przyrządzić coś, co było przysmakiem w czasach kryzysu, a co teraz jada się rzadziej.
OdpowiedzUsuńNo proszę, a ja nazwę "awanturka" od dziecka kojarzę z miksu twarożku z rzodkiewką i ogórkiem zielonym! Ciekawe te propozycje pasty. Niedawno robiłam właśnie pastę ze szprotek z twarogiem i chć dobra była, to doszłam do wniosku, że brak jej ajkiegoś pazura. Ta Twoje II wersja to chyba to, czego mi brakowało. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńZapisuję się na drugą wersję awanturki. Brzmi przepysznie!
OdpowiedzUsuńSzkoda, że moje śniadanie tak nie wyglądało :)
OdpowiedzUsuńMiłego dnia :)
O, a ja nie znam tej pasty, chociaż owe czasy pamiętam doskonale. Z chęcią jednak wypróbuję, bo lubię wszelkiego rodzaju smarowidła.
OdpowiedzUsuńpycha:) juz mi slinka cieknie:)
OdpowiedzUsuńKingo, jak widać, pod nazwą "awanturka" mogą kryć się pasty z różnymi składnikami. Spotkałam się np. z wersją z rybek z puszki i jajek na twardo, tak więc, można przyjąć, że jest to uniwersalna nazwa dla past śniadaniowych. Tak naprawdę obie moje propozycje mają pazur - pierwsza jest fajnie chrupiąca dzieki kawałkom selera a druga bardzo wyrazista w smaku.
OdpowiedzUsuńAmber, mnie jest trudno zdecydować, która lepsza - najpierw wydawało mi się, że bardziej smakuje mi pierwsza, z kolei smak drugiej jest bogaty, więc dla mnie są na równi i efekt zachęcił mnie do dalszych eksperymentów z pastami.
I jeszcze ciekawostka: mój kolega zrobił kiedyś "awanturkę" z rybek z puszki, twarogu i... ananasa, mocno doprawioną pieprzem cayenne i też była bardzo dobra, mimo że połączenie ryb z konserwy i owocu może w pierwszej chwili szokować.
Ana, nie sądziłam, że uchowała się jeszcze osoba, która nie zna "awanturki". Jak widać, myliłam się. Zachęcam do spróbowania takiej pasty.
Kasiu, Ago, cieszę się, że się Wam podoba.
Fajna pasta, masz tutaj bardzo ciekawe przepisy, super!
OdpowiedzUsuń