Składniki:
(4 porcje)
- 4 filety soli
- 2 średnie marchewki
- 2 średnie pietruszki
- 4 tosty pszenne
- 50 ml kremówki
- sok z cytryny
- sól, pieprz
Pesto z bazylii:
- pęczek bazylii
- 50 g pestek dyni lub słonecznika
- 30 g parmezanu
- 3 ząbki czosnku
- 5 łyżek oliwy
sól, pieprz
Do dekoracji:
- łyżka czarnych oliwek
- łyżka kaparów
Jeśli przyrządzasz danie z mrożonej ryby, należy ją rozmrozić, odlać wodę, osuszyć filety na ręczniku papierowym, skropić sokiem z cytryny, przyprawić solą i pieprzem. Świeżą rybę opłukać i oszuszyć. Marchew i pietruszkę umyć, obrać, pokroć w ukośne plastry średniej grubości, ugotować w osolonej wodzie lub na parze (10 minut).
Przyrządzić pesto, miksując lub rozdrabniając w blenderze jego składniki: opłukane i osuszone listki bazylii, oliwę, parmezan, czosnek (jeśli używasz miksera, przeciśnij go najpierw przez praskę albo pokrój na mniejsze kawałki) i pestki dyni uprzednio uprażone na suchej patelni. Przyprawić solą i pieprzem. Pesto przygotowywałam przy użyciu miksera, dlatego pestki dyni zmieliłam najpierw ręczną maszynka do bakalii - ułatwiło to miksowanie całości.
W natłuszczonym delikatnie oliwą naczyniu żaroodpornym ułożyć kawałki ugotowanej marchewki i pietruszki, a na nich filety. Jeśli pieczesz małą ilość ryby, możesz pozostawić filety w całości, jeśli dla większej ilości osób, warto pokroić je na mniejsze kawałki, aby łatwiej było wyjąć rybę z naczynia po upieczeniu.
Tosty pokroić w kostkę, odcinając skórkę. Filety polać sosem pesto, posypać tostami i polać kremówką. Piec ok. 25 minut w piekarniku nagrzanym do temperatury 200 stopni C. Udekorować czarnymi oliwkami odsączonymi i pokrojonymi w plasterki oraz kaparami również odsączonymi, przepłukanymi wodą, aby smak octowej zalewy nie zdominował smaku pesto i osuszonymi - posypałam danie oliwkami i kaparami na krótko zakończeniem zapiekania, aby trochę się podgrzały wraz z daniem.
Domowe pesto smakuje o niebo lepiej niż gotowy produkt - jest bardziej aromatyczne, mniej słone i ma piękny, intensywnie zielony kolor. Danie jest pyszne, gorąco polecam! Przyrządziłam je, bazując na przepisie z Naj Magazynu, nieco go rozszerzając - od siebie dodałam pietruszkę, którą bardzo lubię.
Uwielbiam domowe pesto. W połączeniu z sola to musi być niesamowite kulinarne przeżycie.Piękne i pyszne!
OdpowiedzUsuńjak apetycznie. bardzo ciekawe połączenie smaków;)
OdpowiedzUsuńFajnie, że wkleiłaś ten przepis:) Żeby jeszcze u mnie ktoś chciał jeść ryby... Poza mną, oczywiście, bo ja rybki bardzo chętnie:)
OdpowiedzUsuńJa też pesto robię sama, smak jest nieporównywalny do kupnego. Do bazylii, parmezanu i oliwy dodaję zazwyczaj orzechy, jakie mam pod ręką.
Jak fajnie, że na parze. A pesto też robię sama, bo oczywiście nie ma co porównywa z kupnym, na korzyśc domowego rzecz jasna. Nie próbowalam z dodaniem pestek dyni lub słonecznika. Dobry pomysł!Pozdrawiam . Kinga
OdpowiedzUsuńAmber, sola + domowe pesto to rewelacyjne połączenie, które bardzo przypadło mi do gustu - myślę, że nie raz je powtórzę. Pozostałe składniki dania też się dobrze komponują - szczegolnie fajne są przyrumienione grzanki.
OdpowiedzUsuńAgo, Kingo, można oczywiście użyć orzechów do przyrządzenia pesto. Pestki dyni czy słonecznika są ciekawą, niedrogą alternatywą.
Haniu! Popisowe danie - jakby dla mnie stworzone, ośmielę się napisać:)
OdpowiedzUsuńI chyba zmiana szta graficznej - bardzo ładnie:)
Pozdrawiam!
Jak u Ciebie zielono, świetny blog, dziękuję za odwiedziny i zapraszam częściej.
OdpowiedzUsuńAnonimie, przepis faktycznie fajny, ale nie jest to mój przepis autorski, tak więc o zgłoszeniu go do konkursu nie może być mowy.
OdpowiedzUsuń