W ubiegłą sobotę byłam w Lublinie, gdzie wraz z grupą blogerów kulinarnych zwiedzaliśmy fabrykę makaronów "Lubella". Byłam pod dużym wrażeniem bardzo nowoczesnej, w pełni zautomatyzowanej linii produkcyjnej makaronów, którą mieliśmy okazję tam obejrzeć. "Lubella" jest jedyną fabryką w Polsce, w której makaron z pszenicy durum wytwarzany jest od A do Z na miejscu, począwszy od obróbki ziaren, poprzez uzyskanie z nich semoliny - głównego składnika, z którego powstaje makaron, a na zapakowaniu makaronu i umieszczeniu kartonów na paletach skończywszy.
Zwiedzanie fabryki obudziło we mnie apetyt na dania makaronowe. Nie mogłam nie przyrządzić jednego z nich następnego dnia po powrocie do domu. Sięgnęłam po sprawdzony przepis na makaron wstążki z orzechami włoskimi, miodem i śmietaną na słodko, który znam od lat. Pochodzi z książki "Makaron" z serii "Kuchnia pyszna - jak nigdy dotąd" wydawnictwa Panteon (praca zbiorowa pod redakcją Annette Wolter). W książce napisano, że jest to specjalność kuchni bałkańskiej. Bardzo lubię to danie. Jest szybkie, łatwe w przygotowaniu i jednocześnie zaskakuje niesamowitym smakiem. W książce podana jest też wytrawna wersja tej potrawy, do której oprócz orzechów dodaje się także pokrojony w cienkie plasterki czosnek a pomija dodatek miodu lub cukru.
Od "Lubelli" dostałyśmy zestawy produktów do przetestowania, w tym kilka rodzajów makaronów. Były wśród nich wstążki z serii "Lubella Inspiracje", które wykorzystałam do przyrządzenia tego dania.
Zachęcam do wypróbowania przepisu - pracy niedużo a efekt smakowy bardzo dobry.
Składniki:
(2-3 porcje)
- 2 i 1/2 l wody
- sól - wg smaku
- 250 g makaron wstążki (u mnie Lubella Inspiracje)
- 200 g orzechów włoskich
- 50 g masła
- 3 łyżki miodu (można zastąpić cukrem)
- mały kubek kwaśnej śmietany 18%
Przygotowanie:
Zagotować wodę z dodatkiem soli. Gdy woda zacznie wrzeć, dodać makaron i ugotować zgodnie z instrukcją na opakowaniu.
Orzechy drobno zmielić lub posiekać. Na dużej patelni spienić masło, lekko uprażyć orzechy, mieszając. Dodać miód lub cukier, wymieszać.
Makaron odsączyć i dodać do orzechów z miodem, wymieszać.
Śmietanę lekko podgrzać, nie dopuszczając do zbytniego zagrzania. Podać do makaronu w oddzielnym naczyniu.
W wersji słonej pomijamy miód lub cukier a orzechy smażymy z dodatkiem ząbków czosnku pokrojonych w cienkie plasterki i odrobiny soli.
Ojejku, co za makaronowe cudo.
OdpowiedzUsuńCieszę się, że się podoba.
UsuńCiekawy pomysł na połączenie miodu i orzechów z makaronem :) Podoba mi się :)
OdpowiedzUsuńShinju, spróbuj, może Ci zasmakuje.
UsuńHaniu-Kasiu pysznie to sie zapowiada! musze tego sprobowac:)
OdpowiedzUsuńGoh, spróbuj koniecznie, zachęcam!
UsuńZaskakujący makaron!Mój synek-niejadek będzie zachwycony!
OdpowiedzUsuńDziecku takie danie powinno smakować - mam nadzieję, że tak będzie.
UsuńMakaronik - mniam...
OdpowiedzUsuńOd wielu, wielu lat znam to danie. Królowało u nas jako potrawa wigilijna na słodko. Makaron jednak to zawsze były nitki.
OdpowiedzUsuńNie widziałam jeszcze, by ktoś dodawał orzechy do makaronu, ale czemu nie, spróbuję!
OdpowiedzUsuń