Niedawno natknęłam się przypadkowo w sieci na przepis na bardzo apetycznie wyglądające skrzydełka kurczaka przyrządzone z dodatkiem napoju Sprite. Kupiłam skrzydełka, aby go wypróbować, ale zapomniałam kupić Sprite'a. W lodówce stała natomiast od jakiegoś czasu butelka Coca-Coli, którą przynieśli znajomi. Postanowiłam więc poszukać przepisu na skrzydełka w Coca-Coli. Znalazłam kilka i przy tej okazji dowiedziałam się, że skrzydełka gotowane w Coca-Coli są popularne w Azji. Na zdjęciach wyglądały zachęcająco, postanowiłam więc przyrządzić je. Okazały się pyszne - miękkie, rozpływające się ustach, pokryte sosem o karmelowym smaku.
Składniki:
(4 porcje)
- 10 skrzydełek kurczaka
- 1/4 szklanki sosu sojowego
- 2 łyżki chińskiego wina ryżowego lub wytrawnego sherry (można pominąć)
- 4 plasterki świeżego imbiru drobno posiekane
- 1/4 łyżeczki chili w proszku
- trochę świeżo zmielonego pieprzu czarnego
- 2 łyżki oleju roślinnego
- szklanka Coca-Coli
Przygotowanie:
Skrzydełka wymieszać w dużej misce z sosem sojowym, winem, imbirem, przyprawić pieprzem i chili. Marynować ok. pół godziny. W woku lub na dużej patelni rozgrzać olej, dodać skrzydełka (mogą pryskać, warto mieć pod ręką pokrywkę), smażyć po 5 minut na każdej ze stron, następnie dodać Coca-Colę i dusić pod przykryciem na średnim ogniu do zgęstnienia sosu (ok. 30 minut). Od razu podawać. Dobrze smakują z dodatkiem sałaty.
Wyglądają przepysznie!
OdpowiedzUsuńChciałabym kiedyś je zrobić,bo słyszałam o nich same dobre opinie.
jakiś czas temu robiłam podobnie. Fajna glazura się robi na kurczaczku :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do konkursu
http://wypiekizpasja.blox.pl/2011/10/Konkurs-z-firma-Neoflam-Zgarnij-szklany-garnek.html
:)
Słyszałam, że ciekawie smakują. Ja do tej pory robiłam tylko szynkę w coca coli wg przepisu Nigelli Lawson :)
OdpowiedzUsuńMmm...wygladaja przepysznie. Koniecznie musze wyprobowac ten przepis :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko.
No wyglądają cudnie, ale jestem baaardzo sceptycznie nastawiona co do smaku, haha :) bo nie przepadam za colą! :) Ale spróbowałabym na pewno! :)
OdpowiedzUsuńHaniu, to danie robiłam i potwierdzam - są pyszne. Ale zaciekawiłaś mnie tym Spritem.
OdpowiedzUsuńA swoją drogą to jesteś ostatnio bardzo twórcza - normalnie nie nadążam :-))
Pozdrawiam serdecznie.
Czytałam już gdzieś o tych skrzydełkach, a jak Ty polecasz, na pewno wypróbuję. Tylko bez wina zrobię, piszesz, że można je pominąć. Irmela
OdpowiedzUsuńI nie rozpuścił ich ten odrdzewiacz?
OdpowiedzUsuńsuper pomysł, muszę sprawdzić - mojemu Miśkowi bardzo by smakowały takie skrzydełka, bo on jest miłośnikiem coli:)))
OdpowiedzUsuńAmber, smakują równie dobrze, jak wyglądają. Zachęcam do przyrządzenia.
OdpowiedzUsuńMilk_chocolate, mnie właśnie ta glazura najbardziej przypadła do gustu.
Grace, pamiętam, że szynka w Coca-Coli była na Twoim blogu i że apetycznie wyglądała.
Majko, zachęcam do wypróbowania przepisu. Cieszę się, że się spodobał.
Kasiu, smak Coli nie jest zbyt mocno wyczuwalny, szczególnie, jeśli przyprawi się skrzydełka na ostro.
Margarytko, ostatnio miałam więcej czasu na zrobienie zakupów i gotowanie, stąd ta moja twórczość, choć jeśli chodzi o częstotliwość zamieszczania wpisów daleko mi jeszcze do Ciebie :-)) Ze Sprite'm też pokombinuję.
Irmelo, można spokojnie pominąć wino - nie wpłynie to znacząco na smak. Dodałam wino ryżowe, bo akurat miałam je w domu, ale w niektórych przepisach na skrzydełka w Coca-Coli go nie było, więc nic się nie stanie, jeśli się go nie doda.
Annette, nie rozpuścił, ale przyjemnie zmiękczył.
Pozdrawiam Was!
Goh, zrób Miśkowi koniecznie takie skrzydełka - są pyszne. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńWyglądają cudownie. Muszę spróbować. Koniecznie.
OdpowiedzUsuńten kolorek sprawia, ze wygladaja bardzo smakowicie:)
OdpowiedzUsuńMuszę kiedyś wypróbować twój przepis,bo skrzydełka wyglądają przepysznie :-)
OdpowiedzUsuńHaniu, o kurczakach w coli nigdy nie słyszałam, ale za to znajomy baaardzo polecał mi przepis (chyba nawet Nigeli) na szynkę marynowaną w coli... Na razie nie miałam odwagi spróbować, ale kto wie ;)
OdpowiedzUsuńPzdr i życzę spokojnej nocy
Aniado
Ps. Przejrzałam ostatnie Twoje przepisy i napotkałam wiele egzotycznych, bardzo apetycznie brzmiących dań!
Kabamaigo, Evito, zachęcam - smakują bardzo dobrze.
OdpowiedzUsuńAgo, cieszę się, że się podobają.
Aniu, szynkę w coli zachwalała nam także Grace, która ją robiła. Miałabym chęć wypróbować i ten przepis. Cieszę się, że przyciągnęły Twoją uwagę efekty moich ostatnich eksperymentów kulinarnych. Pozdrawiam Was serdecznie.
Wygląda przepysznie ....
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Skrzydełka uwielbiam podawane w różny sposób a ten zapowiada się smacznie
OdpowiedzUsuńZrobiłam własnie skrzydełka według tego przepisu szczerze myślałam, że są lepsze. Jestem zawiedziona, gdyż: sos wcale nie zgęstniał i nie otrzymałam glazury mimo, że ściśle trzymałam się przepisu (gotowałam 30 min i nic czas przedłużyłam do godziny i nic), odnośnie smaku minimalna słodycz żadnego smaku coli, aromat. Podsumowując jeśli chodzi o modyfikacje skrzydełek polecam skrzydełka w miodzie, czosnku i chili. Ten przepis niestety jest słaby.
OdpowiedzUsuń