Najpierw apetytu na pancakes narobiła mi Shinju przepisem opublikowanym na swoim blogu. Niebawem natknęłam się też na przepis na bardzo apetyczne pancakes z borówkami na blogu Smitten Kitchen. Nie mogłam się oprzeć wypróbowaniu go. Początkowo miałam w planie zrobić pancakes z jagodami lub borówkami amerykańskimi. Jagody w osiedlowym warzywniaku już się sprzedały. Kupiłam ostatnie opakowanie borówek amerykańskich, a także, tak do pojedzenia, ładne, apetyczne czereśnie. W domu spróbowałam kupionych borówek - okazały się mało słodkie. Spróbowałam też czereśni, które dla odmiany były słodziutkie, soczyste i pyszne. Wpadłam więc na pomysł, aby spróbować, jak się sprawdzą w roli dodatku do pancakes. Takim sposobem przepis źródłowy uległ modyfikacji - zamiast pancakes z borówkami powstała wersja z czereśniami. Z konieczności musiałam dokonać jeszcze jednej modyfikacji - nie miałam w domu mąki żytniej, a w sklepie osiedlowym nie ma co marzyć o kupieniu takiej, więc użyłam zwykłej mąki pszennej.
Oto nieco zmodyfikowany przeze mnie przepis na pancakes pazujący na przepisie z bloga Smitten Kitchen. Zrobiłam z połowy składników podanych w przepisie źródłowym i wyszło mi 7 naleśniczków, natomiast poniżej podaję proporcje jak w oryginale, czyli na ok. 12-14 sztuk.
Składniki:
(na 12-14 sztuk)
- 2 duże jajka
- szklanka jogurtu naturalnego
- 2 do 4 łyżek mleka
- 3 łyżki masła + dodatkowo do natłuszczenia patelni
- skórka otarta z jednej cytryny
- 1/2 łyżeczki ekstraktu z wanilii
(zastąpiłam cukrem waniliowym)
- 1 i 1/4 szkanki mąki
- 2 łyżki cukru
- 1 łyżka + 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- 1/2 łyżeczki soli
- szklanka czereśni umytych, osuszonych, wydrylowanych i przekrojonych na połówki
- cukier-puder lub syrop wg uznania, np. klonowy
- potrzebna także folia aluminiowa lub pergamin do wyłożenia blachy
Przygotowanie:
Rozpuścić w garnuszku na małym ogniu połowę masła, zdjąć z ognia, dodać drugą połowę i wymieszać - dzięki temu masło nie będzie zbyt gorące, gdy będziesz je dodawać do pozostałych mokrych składników.
Jajka i jogurt ubić razem w dużej lub średniej misce. Jeśli używasz rzadkiego jogurtu, nie trzeba dodawać mleka. Jeśli używasz jogurtu o średniej gęstości, dodaj 2 łyżki mleka, a jeśli gęstego, greckiego, dodaj 3 do 4 łyżek mleka. Następnie dodać stopione masło, proszek do pieczenia, skórkę otartą z cytryny, ekstrakt wanilii i wymieszać. W drugiej, mniejszej misce połączyć składniki suche: mąkę, cukier, proszek do pieczenia i sól, a następnie dodać do składników mokrych (dodałam, przesiewając przez sito dla lepszej puszystości) i wymieszać.
Blachę do pieczenia wyłożyć pergaminem lub folią aluminiową. Rozgrzać lekko piekarnik - będziemy do niego wkładać kolejno usmażone pancakes, aby nie wystygły do czasu usmażenia wszystkich.
Rozgrzać dużą patelnię na średnim ogniu. Dodać trochę masła. Nakładać porcje ciasta, pozostawiając miejsce pomiędzy poszczególnymi pancakes. Mnie się udało usmażyć 3 za jednym razem, ale lepiej jest nakładać po dwie porcje lub nawet po jednej , aby było więcej przestrzeni do przekładania naleśniczków na drugą stronę. Na każdą porcję ciasta nakładać po 5 połówek czereśni skórką do góry. Smażyć z obu stron, delikatnie przekładając na drugą stronę. Po usmażeniu włożyć do nagrzanego piekarnika i trzymać w nim do czasu usmażenia wszystkich pancakes.
Podawać ułożone w stos po kilka sztuk, posypane cukrem pudrem lub polane syropem według uznania - u mnie był to syrop daktylowy.
Cudne są :) Będę musiała się niedługo skusić na takie rozpustne śniadanie :)
OdpowiedzUsuńWyglądają pysznie, z czereśniami takich placuszków jeszcze nie jadłam :)
OdpowiedzUsuńW sam raz na niedzielne śniadanko, pycha!
OdpowiedzUsuńUwielbiam pankejki... jednak wolę te bez tłuszczu ^^ Ale w Twojej wersji z pewnością są równie dobre, a może nawet lepsze ^^
OdpowiedzUsuńMmm , czereśnie <3
z czeresniami to jeszcze nie robilam placuszkow, ale Twoje smakowite zdjecia przekonaly mnie:)
OdpowiedzUsuńz takimi wtopionymi wiśniami...to musi smakować :)
OdpowiedzUsuńToż to sama smakowa rozkosz!!!
OdpowiedzUsuńNigdy nie jadłam placuszków z czereśniami ani w ogóle żadnego czereśniowego przetworu z wyjątkiem kompotu. Koniecznie muszę spróbować!:)
wyglądają przesmacznie! :) Z czereśniami jeszcze nie jadłam - muszę spróbować!
OdpowiedzUsuńZ chęcią byśmy się na takie czereśniowe pancakes wprosili! :D
OdpowiedzUsuńIdealne na niedzielne śniadanie, pycha!
OdpowiedzUsuńNarobiłaś mi apetytu, bo wyglądają cudnie... a ja najpierw jem oczami :-) Może kupię dziś czereśnie to wypróbuję przepis :-)
OdpowiedzUsuńprzepadam za pancakes. obsypane cukrem pudrem wyglądają bosko
OdpowiedzUsuńHaniu - kolejny raz mnie zachwycasz pomysłami! takie pancake'i zniknęły by z mojego talerza w trzy sekundy, muszę wypróbować takie z owocami!
OdpowiedzUsuńGoh, mogę Cię zapewnić, że z mojego też zniknęły w trzy sekundy ;-))
OdpowiedzUsuńDziękuję wszystkim za komentarze - miło mi, że przepis zainteresował Was. Pozdrawiam!
takie placuszki mogłabym jeść na okrągło, serio!
OdpowiedzUsuńPrzepiękne <3 Bardzo lubię pancakes, a te wyglądają naprawdę znakomicie.
OdpowiedzUsuńJak ja lubię pancakes :) Nie znudzą mi się nigdy
OdpowiedzUsuń