20 maja 2011

Chłodnik z młodymi buraczkami i bazylią

Pomysł, aby dodać bazylię do chłodnika zrodził się przypadkowo. Naszła mnie ochota na przyrządzenie tej zupy, a nie miałam w domu ani szczypiorku, ani koperku, miałam natomiast piękną, świeżą, bardzo aromatyczną bazylię. Postanowiłam więc sprawdzić, jak będzie się ona komponowała z buraczkami. Okazało się, że jest to bardzo udana kompozycja. Jadłam ten chłodnik dwa razy - w wersji z ogórkiem i bez. W tej pierwszej dominuje smak i chrupkość ogórka, bazylia schodzi na drugi plan, natomiast w drugiej jej smak jest bardzo wyczuwalny i ta prosta kompozycja z niewielką ilością składników bardzo przypadła mi do gustu. Lubię kwaśne smaki, dlatego mój chłodnik jest na kefirze.

Składniki:
(dla 4 osób)
- pęczek botwiny
- 2 butelki kefiru
- pęczek bazylii
- 1 średni ogórek szklarniowy - opcjonalnie
- sok z 1 cytryny
- 2 ząbki czosnku
- świeżo zmielony pieprz
- sól

Przygotowanie:
Botwinę umyć, odciąć liście, pozostawiając łodyżki. Liście można zużyć do innej potrawy, np. do sałatki. Buraczki wraz z łodyżkami ugotować w osolonej wodzie (ok. 10 minut), ostudzić, odciąć korzonki, obrać ze skórki, zmiksować wraz z kefirem. Dodać obrany i pokrojony w wąskie paseczki ogórek (starłam na tarce z wkładką julienne) oraz czosnek przeciśnięty przez praskę. Przyprawić sokiem z cytryny, solą i świeżo zmielonym pieprzem. Listki bazylii porwać palcami na małe kawałki (pokrojenie nożem pozbawiłoby ją aromatu). Chłodnik podawać posypany dużą ilością bazylii. Jeśli zrezygnujemy z dodania ogórka, zupa będzie uboższa w składniki, ale smak bazylii będzie bardziej wyczuwalny, warto więc spróbować i takiej i takiej wersji.


Przepis własny inspirowany tradycyjną zupą kuchni polskiej. Dodaję go do akcji "Zielnik kuchenny" na Durszlaku.

13 komentarzy:

  1. Zawsze mnie zachwyca kolor buraczkowego chłodnika.

    OdpowiedzUsuń
  2. Pomysł bardzo udany!
    Pyszny widok Haniu.

    OdpowiedzUsuń
  3. No tak, to już czas na chłodniki;-)

    OdpowiedzUsuń
  4. piękny kolor!
    nawet niejadek mu się nie oprze :)

    OdpowiedzUsuń
  5. A ja ominęłam botwinkę dzisiaj na bazarze. Oj niedobrze, niedobrze.

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetna kombinacja...zwłaszcza w świetle tego że z ogródka usmiecha się do mnie piękna bazylia:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Jaki KOLOR! Jestem szczerze zachwycona! :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Piękny kolor, i ja napewno dodam bazylię do mojego chłodnika, bardzo mnie ciekawi to połączenie :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  9. Mnie też zachwycił kolor tego chłodnika. Przede wszystkim ze względu na kolor powtórzę jeszcze pewnei nie raz tę zupę. Cieszę się, że efekt moich eksperymentów się spodobał i dziękuję za miłe komentarze. Pozdrawiam odwiedzających!

    OdpowiedzUsuń
  10. cudny kolor! nie próbowałam jeszcze chłodnika z bazylią, może czas to nadrobić? :)

    OdpowiedzUsuń
  11. pokochałam botwinkę tą wiosną :) piękny kolor zupy :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Kolor zachwyca i jednocześnie zachęca ;-)


    www.przysmakiewy.pl

    OdpowiedzUsuń
  13. Podoba mi się to połączenie.

    OdpowiedzUsuń