26 lipca 2012

Falooda


Falooda (lub Faluda) to popularny w krajach południowej Azji i Bliskiego Wschodu zimny, słodki napój przyrządzany z syropu różanego wymieszanego z wodą, mlekiem lub lodami oraz innymi dodatkami, takimi jak: drobny makaron typu wermiszel, nasiona bazylii, perełki tapioki, kawałki galaretki, orzechy, migdały.

Prezentowana przeze mnie wersja Faloody została przygotowana z mleka, syropu różanego, pszennego wermiszelu (zamiennie można użyć ryżowego), nasion bazylii, orzechów pistacji, migdałów w płatkach i lodów. Nasiona bazylii udało mi się kupić przypadkowo w sklepie orientalnym - chodzi tu o nasiona przeznaczone do celów spożywczych (nie należy używać pochodzących ze sklepu ogrodniczego). W kuchniach krajów azjatyckich są one wykorzystywane do przyrządzania napojów i deserów. Przed spożyciem należy je namoczyć w wodzie.

Ten idealny do spożycia latem napój podajemy w wysokich szklankach, z długą łyżeczką.


Składniki:
(2 porcje)

- 1/4 szklanki wermiszelu pszennego
- szczypta soli
- 2 łyżki nasion bazylii
- szklanka zimnego mleka
- 4 łyżki syropu różanego
- 1/2 łyżki płatków migdałów
- 1/2 łyżki niesolonych, posiekanych pistacji
- 4 łyżeczki drobnego cukru - opcjonalnie
- 2 kulki lodów

Przygotowanie:

Nasiona bazylii zalać zimną wodą (ok. 5 łyżek wody na łyżkę nasion).

Wermiszel wrzucić na wrzącą, lekko osoloną wodę, gotować 5 minut, od czasu do czasu mieszając. Po ugotowaniu makaron odsączyć na sicie o drobnych oczkach, przelać zimną wodą, ostudzić, od czasu do czasu mieszając, aby się nie posklejał.

W dwóch wysokich szklankach ułożyć warstwami: makaron, cukier (można go ewentualnie pominąć, jeśli napój ma być mniej słodki) nasiona bazylii. Polać syropem różanym i mlekiem, a następnie zamieszać. Na wierzchu umieścić po kulce lodów i posypać posiekanymi pistacjami i płatkami migdałów. Od razu podawać.



Inspiracją był przepis ze strony indianfood.about.com, który zmodyfikowałam.

21 komentarzy:

  1. Bardzo ciekawy napój, pysznie wygląda!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo mi smakował, kusi mnie, aby zrobić go dziś znowu.

      Usuń
  2. Wygląda bardzo kusząco jeszcze tego nie próbowałem ale już wiem co jutro zrobię do picia na upalny dzień :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zachęcam do wypróbowania przepisu, nawet jeśli brakowałoby jakiegoś składnika, można go pominąć lub dodać coś od siebie.

      Usuń
  3. Bardzo mi się podoba ten napój. Tak odżywczo i pożywnie wygląda.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie jest dość odżywczy - taki trochę napój, trochę deser - z powodzeniem może zastąpić śniadanie. Pozdrawiam!

      Usuń
  4. intrygujący i na pewno orzeźwiający!!! i pysznie wygląda :)

    OdpowiedzUsuń
  5. wygląda pysznie, spróbuję

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że się podoba i zachęcam do spróbowania.

      Usuń
  6. hmm wygląda przepysznie ! Brzmi bardzo pożywnie. Interesujący przepis... wygląda na to że sie skuszę i go przygotuje. Szczególnie te nasiona bazylii są intrygujące. Czy są to te same co służą na kiełki bazylii ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Madziu, trudno mi powiedzieć, czy są to takie same nasiona. Ja swoje kupiłam w sklepie orientalnym. Myślę, że te, które są przeznaczone na kiełki, można spokojnie użyć do takiego deseru, bo ich przeznaczeniem są cele spożywcze.

      Usuń
  7. Haniu,

    u Ciebie jak zwykle coś ciekawego. Nazwę "wermiszel" słyszę po raz pierwszy i nawet pojęcia nie mam jak wygląda taki makaron:)
    Tym bardziej jestem ciekawa smaku napoju. Czy nasiona bazylii to są te czarne oczka na zdjęciach?

    Serdecznie pozdrawiam i do zobaczenia,
    Edith

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Edith, wermiszel to drobny makaron nitki. Nasiona bazylii to właśnie te czarne punkciki - są bardzo podobne do czarnuszki.

      Pozdrawiam!

      Usuń
  8. Jak zawsze Haniu zaskakujesz... dla mnie kosmos. No i pięknie wygląda.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Margarytko, lubię takie wynalazki - zawsze mnie cieszy, gdy poznam nowy składnik czy danie. Pozdrawiam!

      Usuń
  9. o, jak smakowicie wygląda! :-)

    OdpowiedzUsuń
  10. I to właśnie podoba mi się w blogach kulinarnych - poznawanie dań, smaków, o których istnieniu nie wiedziałam. Dzięki Haniu-Kasiu! I za faludę i za nasiona bazylii - muszę ich poszukać i przetestować. Ciekawe, czy twórcy bubble tea inspirowali się faludą?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Być może - faluda i bubble tea mają pewne wspólne cechy.

      Usuń
  11. Niesamowite i mega egzotyczne! Wow :)

    OdpowiedzUsuń